Jacek Jaśkowiak też na razie jest oszczędny w swych deklaracjach, ale z jednej z tych nielicznych już nawet w Polsce zasłynął. „Ten od rowerów” – to opinia mojej warszawskiej znajomej, o rowerowej deklaracji Jaśkowiaka rozpoczął ze mną rozmowę kolega z Wrocławia. Proszę mi wierzyć, że nie wymyśliłem obu tych postaci.
Nie mam nic przeciwko rowerowej pasji pana Jacka Jaśkowiaka, wręcz przeciwnie, bo i mi rower nie jest obcy. Dla wielu poznaniaków rower to często podstawowy środek lokomocji, ale trudno naprawdę mi wyobrazić sobie prezydenta wielkiego miasta korzystającego li tylko z roweru. To przecież jest wręcz niemożliwe. Równie demagogiczna w tym kontekście jest deklaracja Jaśkowiaka o rezygnacji z auta służbowego. Nawet rezygnacja z usług służbowego kierowcy jest też trochę z tej ziemi, by po prostu lud zadowolić na początku.
O godzinie 13 ma pan spotkanie z młodzieżą na Piątkowie, o 14 wizytę w hospicjum na Ratajach, a o 16 spotkanie z biznesmenami na targach – informuje prezydenta Jaśkowiaka któregoś dnia jego sekretarka, czy sekretarz. I prezydent wsiada na rowerek, pędzi z placu Kolegiackiego na Piątkowo, i tak dalej. Pewnie Majka z Kwiatkowskim nie daliby rady. No i taka rzecz trochę przyziemna. Chcąc nie chcąc, człowiek na rowerze trochę się poci, a trudno wyobrazić sobie prezydenta w przepoconej koszuli na spotkaniu z biznesem, albo z kimkolwiek.
Chcę prezydenta mądrego, kompetentnego, dobrze rządzącego, ale w swej normalności dostojnego, co nie znaczy niedostępnego. Chcę też prezydenta rozsądnego, nie podlizującego się populistom, bo to działanie na krótką metę. Rowery, podobnie jak samochody, są dla ludzi. Warto wiedzieć jak i kiedy z nich korzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?