Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent, który pali fajki

Marek Weiss
Marek Weiss
Ponad dwieście fajek liczy kolekcja mieszkającego w podostrowskiej Sobótce Macieja Maciejewskiego. Swojej pasji nie ogranicza on tylko do zdobywania kolejnych egzemplarzy. Ma także unikalne znaczki pocztowe i banknoty, a ponadto własnym sumptem wydał książkę na temat odnawiania i naprawy fajek.

Za najciekawsze w swojej kolekcji uważa eksponaty wykonane przez Ludwika Walata - pierwszego polskiego mistrza fajczarskiego, który produkował z wrzośca.

- Wrzosiec to najlepszy materiał na fajki. Jest to kuzyn naszego wrzosu, który występuje w basenie Morza Śródziemnego. Wykorzystuje się bulwę, która znajduje się pomiędzy pniem a korzeniem. Co ciekawe, im gorszy grunt, na jakim rośnie wrzosiec, tym lepsza jest jakość materiału na fajki. Jest on wówczas bardziej odporny na działanie temperatury - wyjaśnia Maciej Maciejewski.

Dzisiaj praktycznie wszyscy polscy producenci wykonują fajki wrzoścowe. Kupują wysokiej jakości surowiec, dzięki czemu ich wyroby mają nie tylko piękne kształty, ale również interesujące wzory. Bez trudu znajdują zbyt w kraju i poza granicami. Kolebką polskiego przemysłu fajczarskiego jest Przemyśl, ale obecnie firmy działające w tej branży można spotkać w wielu regionach kraju. Zdecydowana większość polskich mistrzów wykonuje fajki samemu, ewentualnie z pomocą tylko jednego pracownika.

W zbiorach pana Macieja wzrok przyciągają oryginalne fajki góralskie. Różnią się one od tych, które można kupić na zakopiańskich Krupówkach. Bo oferta proponowana turystom daleko odbiega od tego, po co sięgają górale. Oni bowiem, jak wyjaśnia nasz rozmówca, palą jedynie w fajkach z glinianymi główkami, okrytymi blachą. Uwagę w kolekcji zwracają także francuskie fajki wiśniowe firmy ROPP. Wykonane z tego drzewa owocowego, nawet po długim okresie użytkowania pachną nadal wiśnią, co dodaje im dodatkowego, przyjemnego aromatu.

- Jeśli chodzi o fajki drewniane, nie powinno się ich palić częściej niż raz dziennie. Wilgoć, jaka powstaje podczas palenia, musi mieć czas na odparowanie. Inaczej fajka zacznie nam niemiło pachnieć. Dlatego firma Falcon produkuje aluminiowe łyżeczki z wymiennymi główkami. Gdy fajczarz kończy palenie, wykręca główkę, czyści ją, wkręca drugą i może palić dalej. Wybierając się w podróż, warto mieć kilka takich główek ze sobą. Zmieszczą się w jednej kieszeni, a mamy palenia na cały tydzień - wyjaśnia Maciej Maciejewski, który przyznaje, że kilkanaście spośród swoich licznych fajek używa na co dzień właśnie do palenia.

Jego kolekcja nie ogranicza się tylko do samych fajek, ale także do innych pamiątek związanych tematyczne z tym obszarem. Dysponuje na przykład banknotami z wizerunkiem fajki. Wydano je w Gwinei i Ghanie. Osobno przechowywane są znaczki pocztowe zawierające taki rekwizyt. Tutaj znajdziemy walory wydane m.in. przez Dżibutti, Kongo, Nikaraguę, Laos, czy istniejący w latach 1976-1994 na południu Afryki bantustan Transkei. Z fajką w ręku „pozowali” do znaczków m.in. Albert Einstein, Georges Simenon czy Lech Wałęsa. Ten ostatni na serii wydanej przez podziemną Solidarność w roku 1985, z okazji 5. rocznicy Porozumień Sierpniowych.

- Każdy, kto zbiera fajki po jakimś czasie idzie w określonym kierunku. Niektórzy na przykład specjalizują się w starych opakowaniach od tytoniu, żetonach czy monetach. Ja zdecydowałem się na znaczki pocztowe, których mam ponad 100. Szukam jeszcze około 100 kolejnych, bo wiem że istnieją i są na nich fajki - tłumaczy pasjonat.

Mieszkaniec Sobótki jest autorytetem w środowisku, jeśli chodzi o renowacje i naprawę starych fajek. Napisał i na własny koszt wydał książkę, w której zebrał i usystematyzował wiedzę na ten temat, bogato ilustrując jej zawartość kolorowymi zdjęciami. Początkujący pasjonat dowie się z niej wszystkiego na temat zakupu używanej fajki i narzędzi potrzebnych do restauracji. Pozna też, krok po kroku, jak odnowić komin, główkę, szyjkę czy ustnik, bo tak nazywają się poszczególne części fajki.

Maciej Maciejewski nie tylko działa na rzecz edukacji początkujących fajczarzy, ale także skupia wokół siebie lokalne środowisko miłośników pykania. Należy do Kalisko-Ostrowskiego Klubu Fajki 2010, w którym od początku pełni funkcję prezydenta. Klub organizuje spotkania towarzyskie i turnieje, ale przede wszystkim stwarza okazję do wymiany doświadczeń, rozmów i integracji. Koniecznie przy fajkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski