Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent nie powinien zgodzić się na "aneks stadionowy"!

Bogna Kisiel
Do piątku prezydent Ryszard Grobelny musi podjąć decyzję czy podpisze aneks do umowy stadionowej, czy nie. - To obraz kapitulacji władz miasta - twierdzi Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu radnych PiS. A Tomasz Lewandowski, szef SLD uważa, że być może należy rozważyć wzięcie stadionu na barki miejskie, a od Lecha pobierać pieniądze za dzień meczowy.

W poniedziałek radni z komisji sportu przyjęli stanowisko, odwodzące prezydenta od podpisania aneksu.

- Muszę przeprowadzić konsultacje z radnymi - mówi R. Grobelny. - Nie wykluczam, że przychylę się do ich opinii. To oznacza, że trzeba będzie wypowiedzieć umowę z operatorem, a w konsekwencji przeznaczyć dodatkowo 1,5-4,5 mln zł na funkcjonowanie stadionu. I wskazać skąd wziąć na to pieniądze.

Aneks przewiduje, że operator będzie płacił 600 tys. zł czynszu rocznego oraz 4,5 proc. wpływów z tzw. dnia meczowego w Lidze Europejskiej. Ponadto w nazwie klubu ma być słowo Poznań, a na koszulkach piłkarzy logo miasta. To znaczące zmiany, bo obowiązująca obecnie umowa stanowi, że stały roczny czynsz wynosi 3,1 mln zł. Dodatkowo miasto ma zagwarantowane 7,5 proc. wpływów z dnia meczowego, 30 proc. (nie mniej niż 1 mln zł rocznie) czynszu z praw do nazwy stadionu.

O zmianę umowy wystąpił operator areny przy Bułgarskiej - konsorcjum Marcelin Management i KKS Lech Poznań. Karol Klimczak, prezes klubu podkreśla, że operator ma 8,5 mln zł pewnych kosztów utrzymania stadionu i hipotetyczne dochody. Musi też zainwestować 6,5 mln zł w przygotowanie powierzchni komercyjnych pod wynajem.

- Nastąpił kres możliwości finansowania stadionu z działalności Lecha - przyznaje K. Klimczak. Z tego powodu operator zwrócił się do miasta o dopłatę w wysokości 3-4,5 mln zł. Zamiast tego renegocjowano umowę.

- Każdy kto podpisuje umowę jest jej świadomy. I nie ma co teraz płakać - uważa Izabella Łukomska-Pyżalska, prezes Warty Poznań, która przyszła na wczorajsze posiedzenie komisji sportu, by przekonać radnych, że także Warta zasługuje na wsparcie miasta. - Skoro mamy Stadion Miejski, to powinien on służyć za darmo wszystkim klubom.

Zdaniem Sz. Szynkowskiego vel Sęka, miasto jest szantażowane przez operatora i samo powinno zarządzać obiektem przy Bułgarskiej.

- Mieliśmy do wyboru dwie możliwości: rozwiązanie umowy lub jej renegocjowanie - mówi R. Grobelny. - Odstąpienie od kontraktu oznacza poniesienie pełnych kosztów utrzymania stadionu czyli ok. 8 mln zł rocznie, albo i więcej.

Jeśli aneks zostanie podpisany, konsorcjum będzie miało 45 dni na spłatę długu miastu, który wynosi ok. 1,6 mln zł. Zmiana umowy stadionowej wiąże się też z mniejszymi wpływami do kasy miasta.

- Zajdzie konieczność zmiany budżetu POSiR. Będziemy musieli zrezygnować z niektórych zadań - zapowiada prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski