Minister zdrowia w zarządzeniu wprowadzającym kolejne restrykcje nie ujął nakazu zamknięcia cmentarzy. Rządzący mówią, że ta sprawa leży w gestii zarządców nekropolii. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania pyta wojewodę, czy ma je zamknąć czy nie. Służby wojewody odpowiadają enigmatycznie, że mamy zostać w domu dla swojego bezpieczeństwa. Policja też nie mówi wprost, czy będzie za to karać, ale zamyka przycmentarne parkingi.
- Nie chcę zamykać cmentarzy. Oczekuję, że zrobi to wojewoda - mówi prezydent Jacek Jaśkowiak. -Mam wątpliwości, czy ten nakaz jest zgodny z prawem.
Sprawdź też:
Zamknięcie cmentarzy jest sprawą wyjątkowo delikatną. Nikt nie chce być tym „złym”, który je zamknie (prezydent Warszawy taką decyzję podjął). Na końcu tej serii uników stosowanych przez rządzącym różnego szczebla zostaje mieszkaniec, który styka się z policjantem. Od tego ostatniego zależy, czy dostaniemy mandat czy nie. Możemy go nie przyjąć i wejść na drogę sądową.
Cofnięcie zakazu wstępu do lasu naraziłoby ludzi na mandaty
Najpierw (31 marca) wprowadzono zakaz przebywania na plażach i terenach zielonych, które pełnią funkcje publiczne (np. parki, ogrody jordanowskie, bulwary promenady). W miniony piątek Ministerstwo Środowiska poinformowało, że Lasy Państwowe wprowadzają tymczasowy zakaz wstępu do lasów, zamknięte mają też być parki narodowe.
W miniony piątek, powołując się na obostrzenia z 31 marca Katarzyna Kierzek-Koperska, zastępczyni prezydenta Poznania wprowadziła zakaz wchodzenia do lasów poznańskich. Ograniczenie to obowiązuje od soboty.
- To niedopuszczalne decyzje, które są wyłącznie w moich kompetencjach – grzmiał na poniedziałkowej telekonferencji prezydent Jacek Jaśkowiak. I dodał odnosząc się do stażu pracy w Urzędzie Miasta swojej zastępczyni: - Po półtora roku pracy oczekiwałbym elementarnej wiedzy.
Zdaniem prezydenta, czasy są trudne i ktoś może popełnić błąd, ale to nie usprawiedliwia działania Kierzek-Koperskiej. I zapowiedział wyciągnięcie wobec swojej zastępczyni „jakichś konsekwencji”.
- Przepraszam za tę nieroztropną decyzję. Nie chciałem jej cofać, aby nie wprowadzać chaosu – twierdzi Jaśkowiak. - Część osób mogłaby zostać wprowadzona w błąd. Ktoś mógłby uznać, że ja wyrażam zgodę na wstęp do lasu i eliminuje to dyspozycje premiera, policji, abyśmy pozostali w domu. Ten komunikat mógłby narazić ich na mandaty.
Jaśkowiak mówi, że zwrócił się do Unii Metropolii, aby ta wystąpiła z apelem do premiera, dotyczącym zamknięcia lasów. - Nawet osadzeni w zakładzie karnym mają prawo do spaceru - przypomina Jaśkowiak. I odwołuje się do stanu wojennego, gdzie nie było takiego ograniczenia.
Zobacz też:
10 dowodów na to, jak ludzka głupota pomaga koronawirusowi. ...
Koronawirus: 17 zasad, które należy stosować. Czy można wyjś...
Sprawdź też:
Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta
Koronawirus w Polsce - mapa na żywo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Dramatyczne dane. W tym roku na Morzu Śródziemnym zginęło lub zaginęło 2500 migrantów
- Szwecja wyprowadza wojsko na ulice. "Żaden kraj w Europie nie jest w takiej sytuacji"
- Jaka będzie jesień? Sprawdź w naszym quizie, czy znasz jesienne przysłowia
- Jesienny trening mózgu dla bystrzaków. Czy rozwiążesz 12 zagadek? QUIZ