Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Poznania Ryszard Grobelny: Jeszcze nie wiem czy wystartuję w wyborach

Łukasz Cieśla
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny Fot. Marek Zakrzewski
Z prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym, o jego planach politycznych i ewentualnej rezygnacji ze startu w wyborach, rozmawia Łukasz Cieśla.

Kilka dni temu nie chciał pan komentować pogłosek, że PO myśli o zaproponowaniu panu stanowiska w zamian za rezygnację ze startu w wyborach prezydenckich. Po naszej publikacji sam wyszedł pan z inicjatywą rozmowy. Skąd taka zmiana stanowiska?
Ryszard Grobelny: - Osobiście odebrałem sugestie działaczy PO, które pojawiły się w artykule, że jestem zmęczony prezydenturą. Nie wiem z czego wynikają takie twierdzenia. Być może z życzeniowego myślenia działaczy Platformy, że skuszę się na jakiejś stanowisko w zamian za rezygnację ze startu. A ja nie jestem zmęczony. W tym roku kończę 50 lat i nie przez przypadek wymyśliłem sobie, że ukończę triathlon. Na 40-te urodziny ukończyłem maraton. Mój tryb życia, filozofia działania, polegają właśnie na stawianiu sobie wyzwań, a nie na szukaniu "ciepłej posadki" będącej okazją do odpoczynku.

Start w wyborach do Senatu, o którym mówi się w PO, nie byłby dla pana wyzwaniem?
Ryszard Grobelny: - Nicnierobienie i przyjmowanie jakichkolwiek stanowisk jest przeciwne mojej naturze.

Senat byłby nicnierobieniem?
Ryszard Grobelny: - Nie uważam, że tam się nic nie robi. Chodzi o sposób myślenia. Bo pogląd niektórych osób z PO, że przyjmę jakiekolwiek stanowisko czy będę dobijał z nimi targu, jest nierealistyczny. Choć w jakimś sensie pozytywnie o mnie świadczy, że dla Platformy jedynym sposobem na zwycięstwo w wyborach, jest namówienie mnie na rezygnację ze startu.

Istnieje jakieś stanowisko, które mógłby pan objąć, w zamian za rezygnację ze startu w najbliższych wyborach?
Ryszard Grobelny: - Jeśli ktoś miałby mi składać ofertę tylko po to, by się mnie pozbyć z wyborów, to bym tego na pewno nie przyjął. To jest wręcz obraźliwe dla osoby, która miałaby przyjąć takie stanowisko.

Słyszałem, że Parlament Europejski pana nie interesuje ze względu na pańską nienajlepszą znajomość języka angielskiego.
Ryszard Grobelny: - Ale co ja miałbym robić w europarlamencie?

Byłby pan europosłem z bardzo dobrą pensję, a po dwóch kadencjach uzyskał wysoką emeryturę.
Ryszard Grobelny: - Moi koledzy, z którymi kończyłem studia i poszli do sektora bankowego, pewnie zarabiają więcej niż europosłowie. Gdyby zależało mi wyłącznie na pieniądzach, mogłem kiedyś pójść ich drogą.

Czyli europarlament Pana nie interesuje. To może sektor bankowy albo jakaś instytucja finansowa?
Ryszard Grobelny: - Proszę nie szukać dla mnie pracy. Choć zapewne byłyby dziedziny w ekonomii, które by mnie fascynowały.

To żeby przeciąć spekulacje, proszę złożyć jednoznaczną deklarację w sprawie startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Ryszard Grobelny: - Jeszcze nie podjąłem decyzji. Zrobię to pół roku przed wyborami. Muszę ocenić okoliczności i możliwości realizacji zadań w samorządzie. W tej chwili skupiam się na pracy i postępuję tak, jakbym miał być dalej prezydentem. Wynika to z faktu, że biorę odpowiedzialność za to, co robię. Ale nie oznacza też, że w przyszłym roku wystartuję w wyborach.

Jeśli PO przyjdzie z ciekawą ofertą polityczną, przyjmie pan jej działaczy czy poda im czarną polewkę?
Ryszard Grobelny: - W polityce zawsze należy rozmawiać, bo to buduje atmosferę współpracy. Nie ukrywam też, że koledzy z PO pytają mnie o plany i o to czy będę startował, ale to nie oznacza, że toczą się jakieś targi. Wszelkie decyzje podejmę w przyszłym roku.

Czyli PO powinna przyjść do pana najlepiej w styczniu 2014 roku.
Ryszard Grobelny: - Tak, mogą przyjść, ja każdego przyjmę na rozmowę (uśmiech).

Rozmawiał Łukasz Cieśla

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski