Oczywiście nie chcę tu obarczać prezydenta Jaśkowiaka winą za tę sytuację. Bo przecież on zastał Poznań rozkopany. Natomiast jego piątkowy apel nie jest do końca zgodny z rzeczywistością. Bo faktem jest, że o ile Kaponiera i Dąbrowskiego wkrótce będą przejezdne, to jednak na Jeżycach aż tak wiele się nie zmieni. Wystarczy przejść się ulicą Kraszewskiego, która przypomina dziś wielki plac budowy, by zobaczyć, że mieszkańcy tej dzielnicy są po prostu wściekli. Przeżyli lata bez Kaponiery, przeżyli kolejne opóźnienia związane z przebudową Dąbrowskiego i dzisiaj co mają za swoją cierpliwość? Kolejny remont, którego termin, jak słyszymy, jest zagrożony.
Bo opóźnienia przy inwestycjach to już nasza poznańska tradycja. Bo źle policzono przewody podziemne, bo zamiast czterech jest ich przynajmniej 14, bo jest kolizja sieci energetycznych z gazową, bo...
Panie prezydencie! Ludzie mają już dość słuchania tłumaczeń. Chcą w końcu przejechać normalnie przez miasto, bez ciągłego stania w korkach. I na tym teraz należy się skupić. Obiecuje Pan, że wkrótce komunkacja się poprawi. No to trzymamy za słowo i czekamy do września. A to już naprawdę niedługo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?