ZOBACZ:
Były duchowny liczył na to, że to będzie “ciche odejście”. W rozmowie z “Głosem Wielkopolskim” przyznał, że zawsze czuł się księdzem z metra ciętym i nie przypuszczał, że tyle osób zainteresuje się jego decyzją o porzuceniu sutanny.
Czytaj: Były proboszcz parafii pw. św. Wojciecha w Poznaniu odchodzi z kapłaństwa, bo się zakochał
Przez ostatnie dwa lata stał się jednak rozpoznawalnym w Poznaniu duchownym. Pełnił funkcję redaktora naczelnego “Przewodnika Katolickiego”, a w czerwcu tego roku abp Stanisław Gądecki uczynił go proboszczem prestiżowej parafii pw. św. Wojciecha. Przez 28 dni pełnienia tej funkcji był najmłodszym proboszczem śródmiejskich parafii w Poznaniu.
Pod koniec lipca Węgrzyn zniknął zostawiając klucze na plebanię w skrzynce pocztowej. Dziś przyznaje, że decyzję o odejściu zdeterminowało serce.
Rozmowę z “Głosem Wielkopolskim” traktuje jak rozliczenie się z plotkami i insynuacjami, które pojawiały się pod jego adresem.
Więcej na ten temat czytaj w piątkowym, papierowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?