Zdaniem prawników Enei opinia nie odpowiada na pytanie sądu o prawidłowość rozliczeń za zużytą energię. Biegły zakwestionował za to m.in. wiarygodność badań wadliwego licznika wykonanych przez Energomiar, spółkę zależną od Enei.
Czytaj też: Płacił zawyżone rachunki za prąd. Nie dowie się dlaczego
- Energomiar posiada wszystkie stosowne certyfikaty i upoważnienie do legalizacji liczników energii elektrycznej - przekonuje Sławomir Krenczyk, rzecznik Enei. - Poza tym klientowi przysługiwało prawo żądania dodatkowej ekspertyzy licznika. Nie skorzystał z tej możliwości.
Wojciech Florkowski wyjaśniał już wcześniej, że nie mógł tego zrobić, gdyż zbyt późno otrzymał wyniki kontroli. A Enea kwestionuje nie tylko opinię, ale przede wszystkim samo roszczenie.
-Sprawę rozpatrzyliśmy tak szybko, jak to było możliwe, na korzyść klienta, a nienależnie pobraną kwotę zwróciliśmy. Żądanie od nas zapłaty kwoty kilkunastokrotnie wyższej niż zwrócona już dawno nadwyżka nie ma żadnego uzasadnienia - mówi Sławomir Krenczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?