"Tego chłopca bili Mateusz Sz., Jakub O. i Kamil B." - zeznał w poniedziałek przed sądem ostatni już świadek w procesie o śmiertelne pobicie, do którego doszło cztery lata temu przed pilskim dworcem PKP. Tamtym "chłopcem" był 27-letni Krzysztof Barańczyk. Nie przeżył kopniaków wymierzonych w jego głowę - zmarł w szpitalu.
21-letni Mateusz Sz., 23-letni Jakub O. i 21-letni Kamil B., których pilska prokuratura oskarżyła o jego śmierć, już po raz drugi trafili na ławę oskarżonych. Pierwszy proces zakończył się dla nich wyrokami w zawieszeniu - rażąco łagodnymi w ocenie Sądu Apelacyjnego. Dlatego proces trzeba było powtórzyć.
Był jeszcze jeden powód - czwarty oskarżony, 27-letni Dawid S., który jako jedyny usłyszał wyrok skazujący za to, że bił się z kolegą Krzysztofa. Tamta bójka skończyła się siniakami. Finał drugiej był tragiczny.
- Oskarżeni działali z premedytacją i wyrachowaniem- przekonywał w poniedziałek prokurator Bartosz Urban. - To była zaplanowana zemsta.
Dla trójki oskarżonych o pobicie 27-latka zażądał czterech lat bezwzględnej kary więzienia oraz nawiązki w wysokości 40 tys. złotych od każdego na rzecz rodziców ofiary.
- Wbrew temu, co mówią, to nie są kryształowe postacie bez skazy, którym przydarzył się wypadek - twierdzi prokurator.
Dla czwartego oskarżonego, Dawida S, zażądał dwóch lat więzienia.
Na sali było tylko dwóch obrońców - adwokat Kamila B. i adwokat Dawida S., który broni go z urzędu. Ten pierwszy przekonywał, że Kamil B. będzie miał lepsze warunki do resocjalizacji na wolności niż w więzieniu. Ten drugi prosił o łagodną karę. O to samo prosili też sami oskarżeni.
- Nie jesteśmy złymi ludźmi - przekonywał Jakub O.
Sąd ogłosi wyrok w poniedziałek. 9 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?