Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces za 2 zł: ZTM nie zgadza się na ugodę

Agnieszka Świderska
Proces za 2 zł: ZTM nie zgadza się na ugodę
Proces za 2 zł: ZTM nie zgadza się na ugodę Fot. Tomasz Ho£Od
We wrocławskim sądzie ruszył proces, który ZTM wytoczył pasażerowi za... 2 złote. Sprawą zajął się zastępca prezydenta Maciej Wudarski.

O sprawie Mikołaja Kwiatkowskiego pisaliśmy w lipcu. Jeszcze do niedawna student jednej z poznańskich uczelni został pozwany do sądu przez ZTM za 2 złote. Chodziło o brak opłaty za bilet, której nie doliczył do 140-złotowego mandatu. Pechowy pasażer napisał list otwarty do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, apelując o zatrzymanie „spirali absurdu”.
- Chciałbym móc znowu przyjechać do Poznania i cieszyć się jego pięknem, a nie myśleć o antyspołecznym podejściu ZTM i brygady, jaka czyha na mieszkańców, którzy regulują kary za posiadanie biletu - apelował Mikołaj Kwiatkowski.

Urzędnicy list pasażera potraktowali jako oficjalną skargę na ZTM i wyznaczyli termin jej rozpatrzenia na 22 września. Wczoraj otrzymał informację o... wydłużeniu terminu ze względu na charakter sprawy.

- Usłyszałem, że sprawie przygląda się prezydent Wudarski, gdyż nie jestem jedynym, który skarży się na ZTM - mówi Mikołaj Kwiatkowski. - Zastanawiam się tylko, czy prezydent faktycznie chce wyjaśnić sprawę, czy czeka na wyrok.

Zobacz też: ZTM Poznań wytoczył pasażerowi proces za... 2 złote

Proces o 2 złote rozpoczął się w ubiegłym tygodniu przed sądem we Wrocławiu - to tam po studiach w Poznaniu przeprowadził się Mikołaj Kwiatkowski. Oficjalnie pozwało go miasto Poznań, które ZTM tylko reprezentuje. Z kolei ZTM reprezentuje zewnętrzna kancelaria prawna. I na tym, zdaniem pasażera, polega cały problem jego sprawy. Sędzia ze względu na znikomą kwotę sporu - 2 złote zdążyło urosnąć do 71 złotych i 50 groszy, zaproponował polubowne zakończenie sprawy. Zgodził się Mikołaj Kwiatkowski, ale pełnomocnik kancelarii reprezentującej ZTM nie chciał ugody.

- Po raz kolejny mimo moich chęci uregulowania należności odmówiono mi. Czyli nie chodzi o kwotę dla miasta, a wynagrodzenia dla radcy prawnego - twierdzi z przekąsem pasażer.

Sąd mimo negatywnego stanowiska pełnomocnika dał mu jeszcze dwa tygodnie na podjęcie decyzji w sprawie ewentualnej ugody. Dlaczego ZTM nie miałby być zainteresowany szybkim i mniej kosztownym rozstrzygnięciem sporu? Poprosiliśmy o odpowiedź w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski