Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Julian Malicki: Nowa metoda leczenia nowotworów dopiero za kilka lat

Karolina Koziolek
Z prof. Julianem Malickim, dyrektorem WCO i kierownikiem katedry Elektroradiologii Uniwersytetu Medycznego rozmawia Karolina Koziolek.

W Poznaniu ma powstać Instytut Radioterapii Protonowej. Wczoraj uczelnie wyższe, Wielkopolskie Centrum Onkologii i Szpital Przemienienia Pańskiego podpisały list intencyjny w sprawie jego budowy. Czym jest właściwie radioterapia protonowa?
Radioterapia protonowa to typ leczniczego promieniowania stosowany w leczeniu nowotworów. Od tradycyjnej radioterapii różni się tym, że pozwala na lepszy rozkład dawki promieniowania. To oznacza, że można dokładnie skumulować promieniowanie w obszarze nowotworu, oszczędzając narządy krytyczne czyli szczególnie wrażliwe np. podstawę mózgu czy ośrodkowy układ nerwowy, a także okolice twarzy i szyi.

W czym terapia protonowa jest lepsza od tradycyjnej?
W terapii protonowej możemy ustalić dużą dawkę promieniowania na chorą tkankę, a zmniejszyć ilość promieniowania w obrębie tkanek zdrowych. Obniżamy w ten sposób ryzyko powikłań i poprawiamy wyniki leczenia. W przypadku powszechnie stosowanego promieniowania fotonowego manipulujemy promieniem, by oszczędzić zdrowe tkanki, ale nie da się tego zrobić całkowicie. W rezultacie dochodzi o wtórnego nowotworzenia. Pacjent poddany tradycyjnej radioterapii może zachorować na nowotwór popromienny.

Czy leczenia promieniowaniem protonowym ma jakieś wady?
Dla pacjentów niekoniecznie, choć badania wciąż trwają. Jednak jest to promieniowanie trudniejsze do uzyskania i jest to metoda droższa od tradycyjnej. Zaczęto ją rozwijać zaledwie 20 lat temu. Grupa pacjentów leczonych protonowo jest ciągle mała. Jednak wiele metod, kiedyś stosowanych bardzo wąsko, a dziś stosuje się je powszechnie. Dobry przykład to tomografia komputerowa. Kiedyś mało znana, a dziś każdy zakład na uczelni medycznej ma swój tomograf komputerowy.

Rocznie w instytucie będzie leczonych około 800 pacjentów. To dużo czy mało?
Na nowotwór zachorowuje w Wielkopolsce rocznie ok. 13 tys. osób. Z tego prawie połowa powinna zostać poddana radioterapii, czyli ok. 6 tys. osób. 800 osób to może w tym kontekście niewiele, ale metoda protonowa ma być póki co tylko alternatywą. Przy stosowaniu konwencjonalnej radioterapii można z sukcesem leczyć zdecydowaną większość chorych. Metoda protonowa póki co, jest dedykowana dla grupy, której wyniki leczenia warto poprawić.

Dlaczego projekt powstaje właśnie w Poznaniu?
Nieskromnie powiem, że mamy tu wybitnych specjalistów w tej dziedzinie zarówno po stronie naukowców jak i lekarzy. Za nami dwa lata negocjacji w tej sprawie. To wniosek ponadregionalny, dotyczący pięciu województw zachodniej Polski, dlatego wszystko trwa dłużej. Obecnie staramy się o to, by decyzje w sprawie finansowania zapadły jeszcze w tym roku. Jeśli tak się stanie w przyszłym roku moglibyśmy rozpocząć budowę. Inwestycja ma kosztować około 330 mln zł. i obejmować budowę i wyposażenie instytutu na kampusie Morasko oraz prowadzenie badań przez pierwsze trzy lata działalności. Sama budowa i wyposażenie instytutu to kwestia kilku lat. Trudno mi w tej chwili podać konkretną datę oddania placówki do użytku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski