Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profanacja hostii w grze miejskiej w Poznaniu. Są oburzeni

Karolina Koziolek
Sanktuarium, oprócz fresku, ma też słynne cudowne źródło
Sanktuarium, oprócz fresku, ma też słynne cudowne źródło archiwum
Stowarzyszenie Miasteczko Poznań jest oburzone grą miejską, jaką zorganizowali młodzi katolicy z Eucharystycznego Ruchu Młodych. Poszło o Żydów.

W kościele przy ul. Żydowskiej nad prezbiterium na suficie jest fresk. Przedstawia Żydów profanujących hostię. Z rektorem sanktuarium, które mieści się w kościele spotkała się Alicja Kobus, przewodnicząca gminy Żydowskiej. Miała prosić o zamalowanie fresku i "nie powielanie antyżydowskich bajek". Strona katolicka nie zgodziła się na to.

Kilka lat temu na podstawie historii z fresku powstała gra miejska dla dzieci. W ubiegłą sobotę odbyła się w Poznaniu po raz drugi. Członkowie Miasteczko Poznań wydali oświadczenie, w którym wyrażają oburzenie tworzeniem gry opartej na "antysemickiej legendzie" i rozpowszechnianiem jej wśród dzieci.

"Opisana już przez Długosza w "Rocznikach" (1399 r.) poznańska legenda jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych przesądów antysemickich mających swe teologiczne korzenie i chrześcijańską praktykę" - czytamy w oświadczeniu. Oraz: "Wraz z przesądem na temat mordu rytualnego, przesąd o profanacji hostii stał się źródłem wielu pogromów i rzezi dokonywanych na żydowskich mieszkańcach europejskich miast i miasteczek, także w Poznaniu".

Na zarzuty odpowiada siostra Danuta Pusty, moderatorka krajowa Eucharystycznego Ruchu Młodych z ramienia zgromadzenia Sióstr Urszulanek. Jej zdaniem gra miejska nie przedstawia treści antysemickich.

- Żydów traktujemy jak Jan Paweł II, jako starszych braci w wierze. Nie znaczy to jednak, że będziemy fałszować historię. Do profanacji doszło, z faktami nie da się dyskutować. Fakt, że profanacji dopuścił się - prawdopodobnie przymuszony do tego Żyd - jest dla nas kwestią poboczną. Gdyby dopuścił się tego Czech czy Niemiec, też nie próbowalibyśmy tego na siłę pomijać - tłumaczy.

Zaznacza zarazem, że z oświadczeniem stowarzyszenia szczegółowo zapozna się i poprosi o spotkanie z abp Stanisławem Gądeckim w tej sprawie.

Rektor sanktuarium, gdzie znajduje się kaplica z freskiem uważa, że mówienie o profanacji wyłącznie jako bajce, jest nadużyciem. - Taka sytuacja miała miejsce, nie możemy być pewni jedynie tego, czy dopuścili się jej Żydzi, dlatego dla bezpieczeństwa zacząłem mówić złoczyńcy, zamiast Żydzi - mówi ks. prof. Leszek Wilczyński.

Sam planuje jesienią wyjazd do Włoch, gdzie w archiwach watykańskich poszuka prawdy na temat kontrowersyjnej historii. - Liczę, że w bullach papieskich znajdą się szczegółowe informacje związane z profanacją hostii, skoro na tej podstawie ogłoszono później cud eucharystyczny, a sam Władysław Jagiełło zdecydował się ufundować kościół jako wotum wdzięczności - mówi duchowny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski