W sprawie pojawia się także główny świadek oskarżenia, Marian Janowiak oraz małżeństwo Lemanowiczów z Piły związanych ze Stowarzyszeniem Ekologicznym Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej i Ruchem Przeciw Bezradności Społecznej.
Doniesienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez prokuratora Kiełkowi wpłynęło nie tylko do pilskiej prokuratury, ale także do Prokuratury Okręgowej Praga Warszawa. Piła wszczęła śledztwo, natomiast Warszawa przekazała doniesienie do swojej Prokuratury Apelacyjnej: śledztwa w sprawie swojego prokuratora i tak by nie mogła prowadzić. Z kolei dwóch śledztw w jednej sprawie też być nie może, co wskazuje na to, że sprawa zostanie w Pile.
Autor doniesienia zarzucił prokuratorowi nie tylko przekroczenie uprawnień, ale także instruowanie i nakłanianie świadków do składania zeznań zgodnie z jego oczekiwaniami. Tym świadkiem miał być właśnie Marian Janowiak, a spotkanie z nim miało zostać zaaranżowane przez Lemanowiczów. Oni również mieli wywierać wpływ na zeznania świadka.
Dowody? Nagrania rozmów i korespondencji elektronicznej, które już zostały zabezpieczone przez prokuraturę. Zdaniem Renaty Mazur, rzecznika Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w spotkaniu prokuratora ze świadkiem nie ma nic złego.
- Z punktu widzenia przepisów prawa nie ma zakazu spotkań prokuratora ze świadkami - mówi prokurator Renata Mazur.
Zostaje jednak jeszcze wątek ujawnienia tajemnicy wyjaśniany przez pilską prokuraturę.
Więcej czytaj w piątkowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?