Razem w kolegą, 20-letnim Przemysławem Cz., wypróbowywali nową wiatrówkę, strzelając z okien mieszkania na ulicy Sienkiewicza. Obaj byli pijani i odurzeni marihuaną. Po zatrzymaniu utrzymywali, że celowali do latarni i znaków drogowych. Starszy mężczyzna ledwie przeżył. Na początku śledztwa Tadeusz M. przyznał się do wszystkiego. Potem w sądzie stwierdził, że 55-letniego Dariusza R. zranił Przemysław Cz.
Sędzia Katarzyna Obst oddała głos stronom. Prokurator Dobrawa Strzelec-Koplin z Prokuratury Rejonowej dla Grunwaldu i Jeżyc przekonywała do uznania oskarżonego winnym wszystkich zarzucanych mu przestępstw: usiłowania zabójstwa przechodnia, postrzelenia rowerzysty oraz posiadania narkotyków.
- Broń była wycelowana bezpośrednio w Dariusza R., to nie był rykoszet - mówiła. - Rowerzysta miał niesamowite szczęście. Kilka centymetrów niżej od łopatki - skutkiem byłby krwotok.
Po zatrzymaniu Tadeusz M. wyjaśniał, że celował w oponę roweru, ale nie trafił. Poza tym nigdy nie myślał, że strzałem z wiatrówki można komuś zrobić krzywdę.
Prokurator zażądał dla Tadeusza M. kary łącznej 15 lat więzienia. Miałby też zapłacić Dariuszowi R. 30 tysięcy. - W mieszkaniu były dwie osoby, z tych okien padły strzały - mówiła adwokat Martyna Pawłowska. Zeznania Przemysława Cz., który był jedynie świadkiem w procesie kolegi, określiła jako niewiarygodne. - To nieprawda, że nie otwierał okna i strzelał tylko do znaków.
Przekonywała sąd do uniewinnienia oskarżonego od najpoważniejszego zarzutu - usiłowania zabójstwa Dariusza R.
- Nie chciałem nikogo zabić ani skrzywdzić - powiedział Tadeusz M.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?