Leszek Wojtasiak i CBA to od kilku lat nierozłączna para. Funkcjonariusze co pewien czas dopatrują się nieprawdy w jego oświadczeniach majątkowych. Ich pierwsze doniesienie z 2013 roku doprowadziło do dymisji Wojtasiaka z funkcji wicemarszałka województwa i procesu w sądzie. Sprawa została jednak umorzona przez poznański sąd z powodu nieznacznej wagi błędów popełnionych przez Wojtasiaka. To pozwoliło działaczowi PO wrócić do polityki.
CBA potem złożyło drugie doniesienie, które zakończyło się umorzeniem przez prokuraturę. Niedawno służba antykorupcyjna po raz trzeci zawiadomiła prokuraturę o kolejnych błędach w oświadczeniach Wojtasiaka. Właśnie to ostatnie doniesienie zakończyło się teraz odmową wszczęcia śledztwa.
Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto, po wykonaniu czynności sprawdzających uznała, że w obecnej sprawie zastosowanie ma artykuł 17 kodeksu postępowania karnego. Mówi on o odmowie wszczęcia śledztwa, jeśli sprawa była już prowadzona lub jeśli nadal trwa postępowanie w danej sprawie.
- W tym przypadku mieliśmy do czynienia z obiema przesłankami - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej prokuratury. - Część sytuacji została już wcześniej oceniona przez prokuraturę rejonową. Inne kwestie są z kolei przedmiotem wciąż trwającego postępowania. Trwa ono od momentu zakończenia drugiej sprawy. Z niej właśnie, do dalszego prowadzenia, zostały wyłączone niektóre materiały.
Obecne niejasności dotyczą zobowiązań kredytowych Wojtasiaka i poręczenia kredytu dla syna. Polityk PO twierdzi, że padł ofiarą nagonki służb specjalnych. Przekonuje także, że wcześniej składał korekty do swoich oświadczeń. Ponadto argumentuje, że przepisy dotyczące wypełniania oświadczeń są nieprecyzyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?