Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura oskarża 53 kiboli ze Śląska. „Misiek” będzie świadkiem na ich procesie

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Misiek podejrzany
Misiek podejrzany Artur DRożdżak
Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach na początku maja skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 53 osobom ze zorganizowanej grupy przestępczej pseudokibiców „Psychofans” skupionej wokół Ruchu Chorzów. Wśród świadków jest Paweł M. ps. Misiek.

W toku postępowania prokurator ustalił, że grupa działała w okresie od 2010 do 2017. Aktem oskarżenia objęto 53 osoby, którym zarzucono popełnienie łącznie prawie 100 przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, obrocie znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych, kradzieży z włamaniami, rozbojów, a także zabójstwa i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Skutkiem brutalnego pobicia było m.in. doprowadzenie do śmierci jednego z kibiców konkurencyjnej drużyny piłkarskiej. W innym przypadku sprawcy dopuścili się pocięcia maczetami pokrzywdzonego, który na skutek tego czynu, a zwłaszcza uszkodzenia znacznych partii ciała, doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Skład grupy

Grupą tą kierowali Maciej M. ps. „Maślak”, Łukasz L. ps. „Lucky” oraz Maciej S. ps. „Maciuś”‚, a w jej skład wchodziło kilkudziesięciu mężczyzn z terenu Śląska oraz z innych regionów Polski. Większość członków grupy była już wcześniej karanych, a w popełnianiu przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu posługiwali się niebezpiecznymi przedmiotami, takimi jak maczety, młotki, pałki.

Ujawnienie przestępstw i rzeczywistego rozmiaru działalności tej grupy, stało się możliwe m.in. dzięki zeznaniom świadka koronnego, ponieważ dowód ten dopuścił Sąd Okręgowy w Katowicach na wniosek prokuratora. Jednocześnie kilku podejrzanych korzystając z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, zdecydowało się złożyć obszerne wyjaśnienia, w których ujawniono liczne przestępstwa popełnianie przez członków grupy.

Spośród oskarżonych nadal tymczasowo aresztowane są 34 osoby. Ponadto w trakcie śledztwa na mieniu oskarżonych dokonano zabezpieczania majątkowego na łączną kwotę ponad 280 tysięcy zł. Łącznie w ramach dotychczasowego śledztwa dotyczącego działalności zorganizowanej grupy przestępczej skupionej wokół pseudokibiców „Psychofans”, zarzuty usłyszało 95 osób.

W dalszym ciągu toczy się postępowanie przygotowawcze co do kilkudziesięciu czynów ujawnionych w wyniku dotychczasowych czynności.

Oskarżeni mają na koncie zabójstwo, usiłowanie zabójstwa, rozboje, napady, kradzieże czy handel narkotykami - wylicza prokurator Tomasz Tadla. Kibole mieli też podłożyć ładunek zapalający na stadionie.

Grupa Psycho Fans z Chorzowa zdaniem policji była najlepiej zorganizowaną grupą przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. Miała własny wywiad, komórkę „do akcji bojowych”, a także fundusz pomocy dla ukrywających się lub aresztowanych członków. Po nawiązaniu współpracy z bandycką bojówką pseudokibiców Wisły Kraków trzęsła całą kibolską Polską i stała się najniebezpieczniejszą grupą kiboli w kraju.

Pierwszy akt oskarżenia

Oficerom katowickiego CBŚP oraz prokuratorowi z Prokuratury Krajowej udało się złamać zmowę milczenia i nakłonili kilku członków gangu do współpracy. Status świadka koronnego otrzymał Paweł A. ps. Egon, znany śląski gangster, który złożył zeznania dotyczące działalności kilku grup przestępczych z południa Polski. Wśród nich byli Psycho Fans. Efekt

Od maja zeszłego roku CBŚP podczas kilku akcji zatrzymało 95 pseudokibiców z Chorzowa i Krakowa.
Psycho Fans sprowadzili też zagrożenie podczas derbów Śląska pomiędzy Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. 4 października 2014 r. na stadionie w Chorzowie, w pobliżu sektora, który mieli zająć szalikowcy gości, podłożyli bowiem odbiornik fal radiowych, zapalnik elektroniczny, ładunki oświetleniowe, lont oraz benzynę. Całość tworzyła zdalnie odpalany ładunek zapalający. Przybyli na miejsce antyterroryści stwierdzili, że to profesjonalne urządzenie, i przeprowadzili próbną detonację części znalezionych materiałów. Nie mieli wątpliwości, że gdyby ładunek eksplodował w trakcie meczu, flagi i transparenty rozwieszone na płocie sektora gości stanęłyby w ogniu, a znajdujący się w pobliżu szalikowcy zostaliby poparzeni.
Według prokuratury gangiem Psycho Fans kierowali: Maciej M. ps. „Maślak”, Maciej S. ps. „Maciuś” mistrz świata w sztuce walki wykorzystującej różne techniki chwytów oraz Łukasz L. ps. „Lucky”.

Psychofansi organizacyjnie przypominali struktury wojskowe. Mieli własny wywiad i pion odpowiedzialny za akcje „zbrojne”. Podczas „roboty” posługiwali się krótkofalówkami, mieli programy szyfrujące łączność mailową, a na tablice rejestracyjne aut dawali nakładki z fikcyjnymi numerami.

Kibolskim wywiadem kierował Łukasz B. ps. Baluś. To dzięki niemu Psycho Fans mieli informatorów w śląskich klubach, rozpracowali też liderów wszystkich kibolskich bojówek w regionie. Znali ich adresy, wiedzieli, z którymi dziewczynami się spotykają, śledzili ich wpisy na portalach społecznościowych, a w autach montowali nadajniki GPS. Dzięki temu znali ich lokalizację.

Kandydaci na członków gangu wykonywali zlecenia dla szefów grupy, jeździli na mecze, trenowali sporty walki, byli też dyspozycyjni, co oznaczało, że jeśli szykowała się awantura, wzywano ich telefonicznie i bez względu na to, co robili, musieli się stawić na miejscu zbiórki. Ci, którzy się sprawdzili, zostawali przyjęci do gangu, dostawali koszulki i bluzy z nazwą grupy, mogli też wytatuować sobie na przedramieniu litery PF.

Zdaniem prokuratury Psycho Fans na początku 2015 r. napadli w Rudzie Śląskiej na Jarosława P. ps. Lotek, lidera szalikowców Górnika Zabrze w Rudzie Śląskiej. Zaatakowało go wtedy kilkunastu kiboli uzbrojonych w młotki. Skatowany P. trafił do szpitala, miał odmę płuc. Kilkanaście miesięcy później znowu został zaatakowany przez Psycho Fans. Sprawcy najpierw strzelali do niego rakietnicami, a potem okładali maczetami.

W ataku udział wziął m.in. „Lucky” oraz Paweł M. ps. Misiek, lider gangu założonego przez kiboli Wisły Kraków. Jarosław P. wylądował w szpitalu z poprzecinanymi ścięgnami i głębokimi ranami ciętymi. Lekarze jego ozdrowienie uznali za cud.

Skruszeni członkowie Psycho Fans przyznali, że maju 2017 r. gang napadł na stadion GKS-u Katowice i ukradł warte 200 tys. zł flagi. Kilka miesięcy później chorzowscy pseudokibice z maczetami napadli na Daniel D., ps. Romek, jednego z przywódców szalikowców GieKSy. Wysoki na dwa metry, potężnie zbudowany mężczyzna był podejrzany o pobicie prezesa klubu piłki ręcznej Ruch Chorzów.

Oprawcy zadali mu 40 ciosów maczetami. W ataku oprócz „Miśka” udział wziął jego bliski współpracownik Daniel U. ps. Dzidek. Z nagrań monitoringu wynika, że był najbardziej agresywny i okładał „Romka” nawet wtedy, gdy ten bez ruchu leżał na ziemi, a wspólnicy krzyczeli, aby przestał. „Dzidek” odpowie za usiłowanie zabójstwa „Romka”.

Prokuratura nie ma też wątpliwości, że to członkowie Psycho Fans odpowiadają za śmierć Dariusza P., jednego z członków Torcidy, grupy zagorzałych szalikowców Górnika Zabrze. Chorzowscy gangsterzy dopadali go pod koniec października 2017 r. w Rudzie Śląskiej. Psycho Fans zajechali mu wtedy drogę samochodami.

P. mógłby im odjechać, ale w swoim wozie miał uszkodzoną skrzynię biegów i nie wchodził mu wsteczny. Wyskoczył więc z auta i próbował uciec pieszo – mówi jeden ze śledczych. Kibole dopadli go na ulicy i okładali po całym ciele. Na koniec Kajetan B. ps. Kajo kilka razy skoczył nieprzytomnemu mężczyźnie na głowę. Śledczy przedstawili mu za to zarzut zabójstwa. Dariusz P. zmarł w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności.

"Misiek" poszedł na współpracę

Z 53 oskarżonych aż 34 nadal przebywa w aresztach. Prokuratura bada teraz kilka innych wątków dotyczących działalności Psycho Fans. – Materiał jest ogromny, pracuje nad nim aż trzech prokuratorów oraz kilku oficerów CBŚP.
Oskarżonym członkom Psycho Fans grozi 15 lat więzienia. Ci, którym zarzucono zabójstwo lub usiłowanie zabójstwa, muszą się liczyć z dożywotnim pozbawieniem wolności. Paweł M. ps. Misiek będzie tylko świadkiem w procesie pseudokibiców z Chorzowa. Poszedł na współpracę ze śledczymi i wątki dotyczące popełnionych przez niego przestępstw na Śląsku przejęli prokuratorzy z małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej.

WIDEO: Krótki wywiad: Tramwaje nie pojadą do Bronowic w zapowiadanym terminie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prokuratura oskarża 53 kiboli ze Śląska. „Misiek” będzie świadkiem na ich procesie - Gazeta Krakowska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski