Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Promnice: Piętnastokrotne przekroczenia dopuszczalnych substancji w Warcie

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Trzykrotnie mętna ciecz unosiła się na tafli Warty
Trzykrotnie mętna ciecz unosiła się na tafli Warty
Znamy już wyniki kontroli Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska próbek pobranych z wylotu do Warty w Promnicach. Wykryto znaczne, nawet piętnastokrotne przekroczenia dopuszczalnych substancji w wodzie.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zbadał próbki wody pobrane z Promnic i z kolektora firmy Presseko, której wylotem mętna ciecz wpłynęła do rzeki. Zatrucie Warty zdarzyło się trzykrotnie, pod koniec sierpnia i na początku września i października tego roku. Na tafli wody utrzymywała się mętna ciecz o bardzo nieprzyjemnym zapachu. O sprawie "Głos Wielkopolski" oraz odpowiednie organy poinformowali strażacy oraz członkowie Straży Ligi Ochrony Przyrody.

Czytaj więcej: Promnice: Mętna ciecz wpływała do Warty. Rzeka przypomina cuchnący ściek

Znamy już wyniki tej kontroli. Inspektorzy WIOŚ stwierdzili znaczne, nawet piętnastokrotne, przekroczenia zawiesiny ogólnej, fenoli lotnych, biochemicznego i chemicznego zapotrzebowania na tlen, a także chlorków w stosunku do wartości określonych w posiadanym przez zakład Presseko pozwoleniu wodnoprawnym.

Przypomnijmy, że firma zajmuje się utylizacją toksycznych i niebezpiecznych odpadów. Gdy pytaliśmy prezesa firmy, Antoniego Garstkiewicza o zatrucie Warty, ten tłumaczył, że mogło do niego dojść nie z winy firmy, a przez opady deszczowe płynące ze strefy przemysłowej, z innych zakładów, które trafiają do ich zbiornika buforowego. Taką też informację przekazał w trakcie kontroli inspektorom WIOŚ. Dodatkowo zapewnił, również na łamach "Głosu", że w grudniu zostanie uruchomiona biologiczna oczyszczalnia ścieków.

WIOŚ jednak sprawę przekazał w ręce marszałka województwa wielkopolskiego, który już wcześniej zajmował się sprawą firmy Presseko, która jest pod okiem ekologów. Wcześniej zdarzały jej się liczne przekroczenia, a w 2014 roku marszałek województwa wielkopolskiego zagroził jej cofnięciem pozwolenia na prowadzenie instalacji do unieszkodliwiania niebezpiecznych odpadów przemysłowych. Warunkiem miała być budowa biologicznej oczyszczalni ścieków. Wtedy także, w ściekach, które spółka odprowadzała do Warty stwierdzono przekroczenia m. in. takich substancji, jak azot, chlorki, fenole lotne. WIOŚ ukarał prezesa firmy mandatem.

– Liczymy na to, że i teraz jakieś kroki zostaną podjęte w tej sprawie – mówi Dawid Łowicki ze Straży Ligi Ochrony Przyrody. - Gdy w grudniu uruchomiona zostanie biologiczna oczyszczalnia ścieków, będziemy wnioskowali o to, by tylko z jej wylotu do Warty mogły przedostawać się ścieki - dodaje Łowicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski