Strajk nauczycieli, to nie jedyny ogromny protest, który odbywa się w poniedziałek. W Warszawie strajkowali też taksówkarze z całej Polski. Zrealizowali oni swoje zapowiedzi o wielkim proteście. Zaplanowano, że weźmie w nim udział nawet do sześciu tysięcy osób. Jednak tylu prawdopodobnie nie będzie. Liczbę faktycznych uczestników szacuje się na do dwóch tysięcy osób. Taksówkarzy ze stolicy wspierają m. in. ci z Poznania.
Czytaj więcej: Protest taksówkarzy w Warszawie. Są przeciwni kierowcom z Uber i Taxify
- Z Poznania pojechało łącznie około 30-40 taksówek z różnych korporacji. Pojechali oni autostradą i na wjazdach łączyli się z taksówkarzami jadącymi z Bydgoszczy czy Łodzi - tłumaczył nam Jacek Kalka, prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy.
I faktycznie - na autostradzie A2 tworzyły się rano ogromne korki w kierunku Warszawy. Choć taksówek z Poznania było stosunkowo niewiele, to z samej Łodzi miało ich dojechać kilkaset. Wszystkie auta jechały wspólnie autostradą - blokowały jej prawy pas, poruszając się z prędkością około 40 km/h. Zator sięgał kilkunastu kilometrów.
Sprawdź:
W Warszawie taksówkarze zaplanowali zbiórkę na godz. 10. Protest miał się rozpocząć w okolicach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Dalej taksówkarze zostawili samochody w okolicy Torwaru i szli ulicami Warszawy. Najpierw Al. Ujazdowskimi pod Ministerstwo Sprawiedliwości i Ambasadę Stanów Zjednoczonych. Następnie na pl. Trzech Krzyży przed Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii i wrócą tą samą trasą przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Koniec protestu jest zaplanowany na godz. 17. W związku z tym utrudnienia na A2 będą występować także wieczorem, tym razem na wyjazdach z Warszawy.
Warszawski protest, to kolejna odsłona konfliktu między taksówkarzami a takimi firmami jak Uber, Bolt (dawniej Taxify) i innymi im podobnymi przedsiębiorstwami. Taksówkarze określają ich jako nielegalnych przewoźników, nie stosujących się do przepisów prawa.
Tłumaczą, że nie tylko nie spełniają oni przepisów wymaganych przez polskie prawo, ale też nie ponoszą takich samych kosztów działalności, jak taksówkarze. Protest miał być formą przypomnienia o postulatach taksówkarzy. Od półtora roku czekają oni na nowe regulacje prawne zapowiadane przez rząd, które miałyby ujednolicić zasady dla taksówkarzy i kierowców Ubera oraz podobnych mu firm. Na razie jednak projekty ustawy przygotowywane przez rząd nie zadowalają żadnej ze stron tego konfliktu.
Zobacz:
Zarobki nauczycieli 2019. Ile zarabia nauczyciel w szkole po...
Zobacz również: Poznań VIP Night Motor Show 2019:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
