Przebudowa ronda Kaponiera w Poznaniu miała zakończyć się przed Euro 2012, prace jednak się przeciągały.
Czytaj więcej o sprawie: Rondo Kaponiera: Wielki remont i wielkie błędy. Co wynika ze śledztwa?
Inwestycji przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli, która zarzuciła urzędnikom nieskuteczny nadzór oraz brak kompletnej dokumentacji projektowej, przez co doszło do dwukrotnego wzrostu kosztów modernizacji. Po zawiadomieniu NIK, sprawą zajęła się poznańska Prokuratura Regionalna, która wszczęła śledztwo. Zakończyło się ono skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko dyrektorowi Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu i jego zastępcy.
Zdaniem śledczych urzędnicy nie dopełnili swoich obowiązków i wyrządzili szkodę w majątku miasta. W wyniku ich błędów przebudowa kosztowała dwa razy więcej niż zakładano i skończyła się nie przed Euro 2012, lecz cztery lata później.
W trakcie prac okazało się, że konieczna jest rozbiórka sąsiedniego mostu Uniwersyteckiego, który musiał zostać wybudowany od nowa. Zdaniem prokuratury, szefowie ZDM działali „wspólnie i w porozumieniu”.
– Nie mając rozeznania w projekcie inwestycji, nie znając całego jej zakresu, doprowadzili do podpisania kolejnej umowy z firmami wykonawczymi. Doszło do zawyżenia kosztów inwestycji o 8,9 mln zł. Drugi zarzut dotyczy podpisania kolejnej umowy z firmą wykonującą projekt przebudowy ronda, która dodatkowo otrzymała 2 mln zł
– informowali śledczy.
W środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces byłego dyrektora ZDM Jacka Sz. i jego zastępcy Kazimierza S., którzy obecnie są już na emeryturze. Obaj nie przyznali się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia.
– Remont Kaponiery był realizowany w latach 60. i zakończony na początku 1973 r. Była to jedna z pierwszych tego typu inwestycji w kraju
– wyjaśniał podczas śledztwa Jacek Sz. i dodał, że przebudowa Kaponiery była bardzo skomplikowana i utrudniona z uwagi na brak szczegółowej dokumentacji po remoncie, który miał miejsce w latach 70.
Przed sądem oskarżeni zgodnie mówili, że podczas przebudowy ronda pojawiły się problemy, dlatego też wymagana była dodatkowa dokumentacja.
– Podczas projektowania sygnalizowano, że dokumentacja jest mało dokładna i dlatego będzie wymagała uzupełnienia podczas prowadzenia robót
– tłumaczył były dyrektor ZDM.
O problemach miały wiedzieć ówczesne władze miasta.
– Wszystkie decyzje były konsultowane na cotygodniowych naradach u prezydenta Kruszyńskiego. Podlegałem pod niego. Kruszyński był na pewno informowany o wszystkich ważnych sprawach przy przebudowie Kaponiery. O konieczności uzupełnienia dokumentacji też wiedział
– mówił w sądzie Jacek Sz.
Na kolejnych rozprawach sąd przesłucha kilkudziesięciu świadków. Wśród nich będą m.in. były prezydent Poznania Ryszard Grobelny oraz jego ówczesny zastępca Mirosław Kruszyński.
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?