Przeciwnicy zakazu aborcji protestowali przed blokiem na os. Jagiellońskim w Poznaniu, w którym mieszka poseł Bartłomiej Wróblewski

Pomysł, by pójść i zaprotestować pod mieszkaniem jednego z inicjatorów skierowania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, padł już na etapie manifestacji na placu Wolności. Później jednak organizatorzy mieli się wycofać z idei masowego marszu na os. Jagiellońskie.

Czytaj więcej: Kolejny dzień protestów w Poznaniu - we wtorkowy wieczór na placu Wolności znowu pojawiły się tysiące niezgadzających się na zakaz aborcji

Nie wszyscy jednak zrezygnowali. Pod dom posła Wróblewskiego udała się co najmniej 100-osobowa grupa protestujących. Na miejscu teren zabezpieczały już duże oddziały policji, w tym funkcjonariuszy na koniach. Policjanci "obstawiali" wejście do każdej klatki w bloku polityka, wpuszczając tylko mieszkańców. W oknach widać było nielicznych gapiów, z których niektórzy wspierali protestujących. Z kolei za blokiem zgromadzone były oddziały funkcjonariuszy w kaskach i z tarczami w razie, gdyby protesty przebiegały niespokojnie.

Nie okazały się jednak przydatne. Na miejscu zjawiła się przede wszystkim młodzież. Protest przebiegał w spokojnej atmosferze, choć oczywiście nie zabrakło niecenzuralnych haseł, które pojawiają się na każdym z protestów po zaostrzeniu przez Trybunał Konstytucyjny prawa aborcyjnego w Polsce.

O godz. 21.37, czyli o czasie, w którym zmarł Jan Paweł II, protestujący zaintonowali... "Barkę", czyli ulubioną pieśń papieża Polaka.

Nikt nie ukrywał drobnej satysfakcji, po tym, jak prowadzący manifestacje poinformowali, że poseł Wróblewski prawdopodobnie nie będzie kandydował na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Prześmiewczo nazwali go "rzecznikiem praw płodów".

Sprawdź: Bartłomiej Wróblewski prawdopodobnie nie będzie kandydatem na rzecznika praw obywatelskich. "O ile wiem, PiS nie zgłosi żadnego kandydata"

Nie ulega wątpliwości, że manifestujący mają w planach wracać pod dom polityka. Zależało im, żeby zakończyć protest przed godz. 22, a więc ciszą nocną. Zakończyli go jednak skandowaniem: "Dobranoc, jeszcze tu wrócimy".

Zobacz zdjęcia z protestu: