Przed Amazonem "Solidarność" zachęcała, by się do niej przyłączyć

– Chcemy, żeby pracownicy zdawali sobie sprawę, że tylko dzięki ich wsparciu i przyłączaniu się do związków zawodowych, możemy zrobić dla nich jeszcze więcej niż udało się do tej pory – opowiada Ewa Chełminiak, członkini „Solidarności” i jedna z osób, które w środę po południu uczestniczyły w akcji informacyjnej organizowanej przez przedstawicieli „S”. Jej celem było zachęcanie pracowników Amazona w podpoznańskich Sadach, by wstępowali w szeregi związku zawodowego.

Przedstawiciele „Solidarności” nie ukrywają, że świadomość znaczenia związków zawodowych jest wciąż niska wśród Polaków. Według nich w tej kwestii mamy jeszcze dużo do zrobienia w porównaniu z krajami Europy Zachodniej.

– Na Zachodzie prawie każdy wie, że związki zawodowe służą wsparciem pracownikom. To pomoc prawna, dbałość o odpowiednie wynagrodzenie czy warunki pracy. Dzięki temu te kwestie są tam na wyższym poziomie, gdyż związki naprawdę reprezentują wszystkich pracowników, a kiedy idą na rozmowy z pracodawcą mają za sobą większość załogi. U nas sukcesem jest jeśli 10-15 procent pracowników należy do związków – wyjaśnia Ewa Chełminiak.

Jednocześnie zaprzecza głosom, jakoby niektóre firmy upadały z powodu żądań związków zawodowych.

– My nie chcemy burzyć firm i zdajemy sobie sprawę, że one odejdą z Polski, jeśli nasze oczekiwania będą zbyt wygórowane. Nam zależy jednak na tym, by polscy pracownicy mieli przyzwoite warunki pracy – mówi Ewa Chełminiak.

I dodaje: – Chcemy razem z pracodawcami budować poprawne relacje, a jednocześnie dbać o rozwój firmy.

Podczas akcji przedstawiciele „Solidarności” rozdawali pracownikom Amazona ulotki z informacjami, czym są związki zawodowe, co gwarantuje przynależność do organizacji związkowej oraz o co walczą związkowcy w firmie Amazon nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie.