Przedsiębiorcy mogą spać spokojniej

Ten wynik to skutek wyraźnego odwrócenia trendu w drugiej połowie roku. O ile w pierwszych miesiącach upadłości z miesiąca na miesiąc przybywało, o tyle w II półroczu sytuacja ustabilizowała się, a liczba upadających firm zaczęła wykazywać tendencję spadkową.

W porównaniu z listopadem ubiegłego roku liczba upadłości firm w naszym województwie była mniejsza o ponad połowę. W skali kraju - mimo lepszej sytuacji w ciągu całego roku - listopad przyniósł wzrost liczby upadających spółek. Odpowiadają za ten stan rzeczy województwa: pomorskie, zachodniopomorskie, śląskie, małopolskie, lubelskie. Nie zmienioną liczbę upadłości w porównaniu z listopadem ubiegłego roku odnotowano w województwie mazowieckim.

Większość upadłości dotyczy branż wyrobów stalowych i handlu artykułami motoryzacyjnymi. Nie tylko w ich przypadku przyczyną kłopotów był nie tyle brak odbiorców, co niski poziom rentowności sprzedaży.
- Deflacja sprawia, iż spadają marże, co i tak zwiększa jeszcze bardziej konkurencyjność na krajowym rynku, na którym jej poziom należy do najwyższych na naszym kontynencie - zwraca uwagę Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes, odpowiedzialny za ocenę ryzyka. -Większość krajowych firm zadłużać się więc musi nie z wyboru, ale z powodu spadku rentowności. Finansować długiem muszą to, co do tej pory finansowane było wypracowanym zyskiem. To na dłuższą metę może okazać się strategią dość niebezpieczną.

Strategia eksportu głównie na rynki państw wysoko rozwiniętych okaże się bezpieczna
 

To, że upadłości dotykają najczęściej branży wyrobów stalowych i handlu akcesoriami motoryzacyjnymi, nie jest przypadkiem. Jeśli chodzi o tę ostatnią branżę, wyraźną tendencją jest koncentracja na rynku.
- Od dłuższego czasu, co miesiąc jesteśmy świadkami upadłości kilku dystrybutorów artykułów motoryzacyjnych (części, jak ipaliwa, smary czy opony). Narynku tym bardzo szybko postępuje koncentracja, azbijaniu kosztów sprzyja wpływ internetu - nie tylko jako kanału sprzedaży, ale też źródła porównywania cen. Kombinację tych czynników obserwowaliśmy kilka lat temu narynku AGD/RTV - mówi Grzegorz Hylewicz, dyrektor windykacji w Euler Hermes.

- Tracą głównie firmy średniej wielkości - regionalni dystrybutorzy niemogący skalą działalności konkurować znajwiększymi podmiotami, także zpowodu coraz gorszej kondycji swoich odbiorców - małych sklepów.

W branży wyrobów stalowych zaś powodem jest spadek cen tego surowca, także na rynkach światowych.
Specjaliści z Euler Hermes sądzą jednak, że przyszły rok przyniesie znowu poprawę. W całej Europie upadłości będzie mniej, choć tempo spadku zwolni.

Trudniejsza niż dotąd będzie sytuacja na rozwijających się wcześniej bardzo dynamicznie rynkach wschodzących. Stabilnie będzie na rozwiniętych.
W niektórych krajach, takich jak Niemcy, Wielka Brytania i USA, poziom upadłości będzie rekordowo niski.
- Tym razem nasza „monokultura” eksportu niemal wyłącznie na rynki rozwinięte sprawdza się - komentuje Tomasz Starus.