- Czujemy się niedoinformowani - mówi Joanna Badurska, wicedyrektor Przedszkola nr 44. - O tym, że odbędzie się nadzwyczajna rada pedagogiczna, podczas której będzie opiniować nowego kandydata na dyrektora, dowiedzieliśmy się w zeszłym tygodniu - Tymczasem, osoba która ma objąć to stanowisko już dawno poinformowała o tym swoich pracowników.
Ewa Knychała dyrektorką Przedszkola nr 44 jest od 5 lat. Stanowisko to zostało jej powierzone w momencie, gdy przedszkole znajdowało się w bardzo trudnej sytuacji. Stosunki dyrekcji z kadrą i rodzicami układały się źle. Placówka popadła też w kłopoty finansowe.
- Nie rozumiem, dlaczego nie pyta się o zdanie nas - rodziców, którzy powierzają nowej dyrektorce swoje dzieci - mówi Katarzyna Mrozik, przewodnicząca Rady Rodziców Przedszkola nr 44. - Na przestrzeni ostatnich 8-10 lat spora część rodziców oddawała kolejne swoje dzieci pod opiekę Przedszkola nr 44. Wiemy jak funkcjonowało przedszkole za starej pani dyrektor i widzimy też wszelkie pozytywne zmiany jakie zaszły w tej placówce odkąd objęła ją Pani Ewa Knychała. Zdawaliśmy sobie sprawę, że zmiana może kiedyś nastąpić, ale nie w taki sposób.
Walczących wspiera też radna Lidia Dudziak, która zgłosiła interpelację w tej sprawie.
- Pani dyrektor wzorowo planują prace placówki. Dba o podnoszenie kwalifikacji nauczycieli. Wprowadziła wiele modyfikacji, które przyczyniły się do podniesienia jakości kształcenia - wylicza Lidia Dudziak. - Nie rozumiem, czym kieruje się prezydent, odbierając funkcje dyrektora osobie sprawdzonej, zaangażowanej i kompetentnej.
Radna zwraca też uwagę na sposób powołania nowego dyrektora.
- Niezrozumiałe jest, że niektórzy kandydaci na dyrektorów placówek w naszym mieście muszą stawać do konkursu, a inni otrzymują tą funkcję bez konkursu - zastawia się Lidia Dudziak.
Urzędnicy tłumaczą, że miasto przeprowadziło wcześniej konkurs, który nie przyniósł rozstrzygnięcia. W związku z tym, prezydent ma prawo powołać nowego dyrektora.
- Przedszkole nr 44 jest dużą placówka i powinno być prowadzone przez samodzielnego dyrektora. Tymczasem pani Ewa Knychała jest dyrektorką także innego Przedszkola - nr. 8, przy ul. Bosej - mówi Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału oświaty Urzędu Miasta.
Obecna dyrektorka przedszkola zwraca uwagę, że nie może dyskutować z decyzją prezydenta.
- To on powołał mnie na to stanowisko. On też ma prawo mnie z niego odwołać - mówi Ewa Knychała.
Rodzice podejmują walkę
To nie pierwszy raz, kiedy rodzice przedszkolaków podejmują walkę o dyrektora placówki. Podobna sytuacja miała już miejsce w Przedszkolu "Wesoła stacyjka" na Wildzie.
Sprawę tę opisywaliśmy w "Głosie" w listopadzie 2013 r. Kością niezgody stał się ogłoszony przez miasto konkurs na nowego dyrektora. Obecna dyrektorka nie mogła wziąć w nim udziału, ponieważ nie zdążyła zgromadzić pełnej dokumentacji. Zdaniem rodziców ogłoszenie konkursu w takim terminie (zwykle odbywają się one w marcu, a nie w listopadzie), było działaniem celowym, które miało doprowadzić do zmiany dyrektora, a potem likwidacji placówki (ta groziła przedszkolu już wcześniej). Rodzicom z "Wesołej stacyjki" nie udało się przekonać urzędników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?