Czytaj: Poznań: Duży problem, czyli bilety komunikacji miejskiej
Automat nie chciał przyjąć pieniędzy, później karty. Następnie zamiast opcji, którą wybierałem wyskakiwała inna. I być może bym popadł w depresję, że nie potrafię obsługiwać urządzenia, z którym nawet dziecko powinno sobie dać radę, gdyby nie to, że nie byłem jedyną osobą, która wówczas przegrała "walkę" z biletomatem przy rondzie Rataje.
Było nas kilka osób i każda zakończyła pojedynek z takim samym skutkiem. Poszliśmy do punktu sprzedaży biletów, by tam w okienku doładować komkartę.
Niestety coraz częściej myślę, że jakaś siła chce zmusić poznaniaków do zrezygnowania z jeżdżenia komunikacją miejską. Bo jak wejść do tramwaju lub autobusu bez biletu, gdy kary za jazdę na gapę są tak wysokie, a jednocześnie kupno biletu staje się często niemal niemożliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?