Jakiś czas temu byłem na małej hiszpańskiej wyspie, gdzie kierowcy zachowywali się jak z innej bajki. Przed przejściem zwalniali, a widząc osobę, która się do niego zbliża, po prostu zatrzymywali się. Z jednym wyjątkiem. O mały włos nie rozjechał mnie sąsiad z hotelu. Był Polakiem. Tylko czy to by go usprawiedliwiło? Przestańmy psioczyć na tych, którzy przepuszczają pieszych na przejściach. Spróbujmy im dorównać. Za cenę niewielkiego spóźnienia możemy komuś uratować życie, a sobie go nie złamać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?