Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przekonałem się, że każde miejsce w Polsce ma coś wyjątkowego - rozmowa z Mattem Duskiem

Marek Zaradniak
Matt Dusk zaśpiewa w Sali Ziemi w Poznaniu 4 kwietnia
Matt Dusk zaśpiewa w Sali Ziemi w Poznaniu 4 kwietnia
Z Mattem Duskiem, kanadyjskim wokalistą, przed jego koncertami w Polsce o wyborach muzycznych, życiu i naszym kraju

4 kwietnia zaśpiewa Pan w Poznaniu w Sali Ziemi. Po raz pierwszy wystąpił Pan tam trzy lata temu. Pamięta Pan tamten koncert?

Tak. To była cudowna noc. Pamiętam, że lot naszego perkusisty został odwołany i niewiele brakowało, że zagralibyśmy bez perkusji. W końcu jednak doleciał do Poznania na godzinę przed koncertem. Jesienią ubiegłego roku ukazała się płyta „Just The Two Of Us”, którą nagrał Pan z polską piosenkarką Margaret. Jak się wam współpracowało?

Po raz pierwszy byłem na koncercie Margaret 3 lata temu. Spotkaliśmy się po koncercie i była to bardzo miła rozmowa. Temat zszedł na wspólną pracę. Kiedy zaproponowałem jej ten projekt, powiedziała - tak. Myślę, że jedną z przyczyn takiego zachowania był fakt, że Margaret w szkole studiowała jazz. Szybko okazało się, że jest osobą, z którą wspaniale się współpracuje.

Lubi Pan nagrania w duetach. Co one Panu dają?

Kocham współpracę z innymi artystami. Oni po prostu mają tyle nowych pomysłów, że mogę się od nich wiele nauczyć. Współpraca z drugą osobą, zarówno ze starszą, jak i młodszą, jest zawsze ważnym doświadczeniem.

Co jeszcze wydarzyło się w Pana życiu od momentu, kiedy rozmawialiśmy trzy lata temu? Niestety, dwa lata temu odszedł mój tata, co było dla nas wstrząsem. Wszystko się zmieniło. A teraz Julita i ja oczekujemy naszego pierwszego dziecka, które przyjdzie na świat w czerwcu. Oprócz tego z moim zespołem odbywam światowe tournee.

Pana żona jest Polką. Przyjeżdża Pan tu często. Jak Pan postrzega Polskę w ostatnich latach?

Julita Borko i ja jesteśmy razem od 10 lat. Wracam tu, kiedy tylko pozwala mi na to czas. Nie tylko po to, aby pracować, ale także, aby spędzać czas z jej rodziną, którą bardzo kocham.

Co Pana zdaniem można by w Polsce zmienić?

Podróżując po kraju żony, przekonałem się, że każde miejsce w Polsce ma w sobie coś wyjątkowego. Widzę, jak z roku na rok rozwija się polska kultura.

A skoro mówimy o kulturze na pewno obserwuje Pan polski rynek muzyczny. Lubi Pan polski jazz?

Jazz to muzyka uniwersalna. Nieważne, czy jest z Kanady czy z Polski. Jedyne co jest ważne, to fakt, że umiesz taktować na dwa lub cztery.

Kto z polskich wykonawców zainteresował Pana najbardziej?

Najlepiej znam oczywiście tych, z którymi pracowałem i powiem, że zarówno współpraca z Edytą Górniak jak i z Margaret była czymś niezwykłym. Każda z nich ma niezwykły głos i od każdej mogłem się wiele nauczyć. Teraz śpiewa Pan przede wszystkim standardy jazzowe, ale przecież kiedyś były w Pana życiu klasyka, a nawet opera . Nie chciałby Pan od czasu do czasu poeksperymentować ?

Niestety, jestem już na to za stary. Uwielbiam eksperymentować, ale na scenie zamierzam śpiewać tylko jazz i może trochę rapuję wśród przyjaciół, gdy wypijemy za dużo whisky.

Co usłyszymy tym razem?

W 50 procentach będzie to mój klasyczny materiał, włączając piosenki z płyt „Good News” i „My Funny Valentine”, a także nowe aranżacje piosenek Franka Sinatry, grupy Queen, Jamesa Taylora i artystów z kręgu wytwórni Motowon. To będzie na pewno ekscytujący koncert.

A jakie są Pana plany do końca roku poza koncertami?

Nagrywam płytę na Boże Narodzenie. Ukaże się w listopadzie. A

Rozmawiał

Marek Zaradniak

Matt Dusk, Sala Ziemi (ul. Głogowska 16, wejście od ulicy Śniadeckich), 4 kwietnia, godzina 19, bilety: 90-180 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski