Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przekonanie, że terroryzm ominie Polskę jest złudne

Krzysztof M. Kaźmierczak
Sebastian Wojciechowski
Sebastian Wojciechowski Piotr Jabłoński
Rozmowa z prof. SEBASTIANEM WOJCIECHOWSKIM, ekspertem OBWE ds. bezpieczeństwa i terroryzmu

W Nicei na trasie ciężarówki byli policjanci, wojskowi i ochroniarze, ale wkroczyli do akcji dopiero gdy pojazd zatrzymali cywile. Czy to nie kompromitacja systemu reagowania na zagrożenia?
To ewidentny i straszny w konsekwencjach błąd popełniony przez konkretnych funkcjonariuszy francuskich służb. Był on zarówno następstwem niedopełnienia obowiązków, jak i psychicznego oraz logistycznego rozprężenia, które miało miejsce wśród osób zajmujących się tam bezpieczeństwem. Rozprężenie to nastąpiło wraz z zakończeniem mistrzostw Europy w piłce nożnej oraz złudnym spadkiem poczucia zagrożenia.

Co zawiodło w Nicei?
Najsłabszym ogniwem systemu antyterrorystycznego jest na ogół człowiek. Człowiek, jego determinacja, pomysłowość i bezwzględność jest jednak równocześnie największym atrybutem terrorystów. Połączenie fanatyzmu i inteligencji prowadzi do powstania bardzo groźnej mieszanki wybuchowej, funkcjonującej tak w przenośni, jak i dosłownie. Mogliśmy to niestety zaobserwować w Nicei. Zachowanie wszelkich przewidzianych w takiej sytuacji procedur bezpieczeństwa ograniczyłoby zapewne liczbę ofiar, ale niekoniecznie ustrzegłoby przed samym zamachem.

Dlaczego terroryści nie zaatakowali podczas Euro 2016 czy szczyt NATO w Polsce?
Można rozpatrywać kilka hipotetycznych scenariuszy. Pierwszy zakłada, iż podjęte podczas Euro 2016 czy szczytu NATO działania antyterrorystyczne były na tyle kompleksowe i profesjonalne, że zniechęciły lub uniemożliwiły terrorystom przeprowadzenie spektakularnego zamachu. Drugi, równie prawdopodobny scenariusz, to przemyślana strategia terrorystów polegająca na tym, żeby atakować z wykorzystaniem maksymalnego efektu zaskoczenia. A zatem przeprowadzać zamachy nie podczas wydarzeń, takich jak Euro 2016, kiedy funkcjonuje rozbudowany systemem bezpieczeństwa i prawdopodobieństwo udanego zamachu jest dużo mniejsze, lecz atakować w miejscu i chwili najmniej spodziewanej.

Terrorystę, który zaatakował w pociągu w Niemczech zastrzelono, ale podniosły się głosy oburzenia na jego zabicie. Czy jednak taka - zdecydowana i bezwzględna kontrreakcja - nie jest właściwa strategią wobec terrorystów?
Problem terroryzmu jest kwestią bardzo złożoną o czym świadczy m.in. fakt, iż społeczności międzynarodowej, np. ze względu na rozbieżne polityczne interesy czy różnorodność form terroryzmu, wciąż nie udało się wypracować jednej powszechnie stosowanej definicji terroryzmu. Obecnie funkcjonuje ich kilkaset. Co więcej, w niektórych sytuacjach ten sam akt terroru jest różnie oceniany przez zainteresowane strony albo jako atak terrorystyczny, albo jako przejaw walki narodowowyzwoleńczej, co obserwujemy choćby w Palestynie. Przypadek terrorysty zastrzelonego w pociągu w Niemczech też może wywoływać rozliczne oceny i polemiki dotyczące np. optymalnej strategii zwalczania terroryzmu. Terroryści atakując na ogół nie mają żadnych skrupułów, otwartym pytaniem jest zatem kwestia, jak daleko można się posunąć walcząc z nimi?

Mówi się, że Polska jest nieatrakcyjnym celem dla terrorystów. Czy tak jest faktycznie, czy tylko tak się uspokajamy?
Jeszcze w 2015 roku Polska została zaliczona do państw o niskim ryzyku ataku terrorystycznego. Obecnie taka ocena nie do końca jest aktualna. Oprócz dotychczasowych przyczyn potencjalnego zagrożenia terrorystycznego, dotyczących np. członkostwa w UE i NATO czy chrześcijańskiego charakteru naszego państwa, uwzględnić należy także i nowe czynniki. Są one m.in. związane z polskim zaangażowaniem w zwalczanie tzw. Państwa Islamskiego czy realizowaniem przez tę strukturę terrorystyczną strategii „tworzenia nowych frontów walki”, czyli atakowania w kolejnych państwach. Jest to ważne na przykład w kontekście Światowych Dni Młodzieży, które ze względu na swój masowy i religijny charakter są dobrym celem ataku. Potencjalne zagrożenie nie dotyczy jednak tylko zamachu przeprowadzonego w miejscu głównych uroczystości religijnych. Szczególna koncentracja tam różnych służb może bowiem zachęcić terrorystów do działania w innym miejscu Polski. Nie można przy tym zgodzić się z dość często powtarzaną opinią, iż skoro nie doszło w Polsce do ataku terrorystycznego pomimo naszego wcześniejszego zaangażowania w Iraku czy Afganistanie, również i teraz nie ma takiego zagrożenia. Choć prawdopodobieństwo ataku nie jest zbyt duże, to jednak „Państwo Islamskie” ma o wiele większe możliwości działania i inną strategię, niż Al-Kaida czy Talibowie w przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski