Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemęt: Zbierają na operację Alana w USA

Danuta Rzepa
Alan od dawna czeka na wykonanie badań
Alan od dawna czeka na wykonanie badań Archiwum rodzinne
Chłopiec cierpi na bardzo rzadkie schorzenie - metatropic-dysplazję. Jest to choroba układu kostno-stawowego, objawiająca się m.in. wolniejszym wzrostem kości w stosunku do organów wewnętrznych. Jedynym ratunkiem dla Alanka jest operacja w USA.

Po licznych kwestach i koncertach udało się zebrać 72 tys. zł. Szczęśliwi rodzice Alanka od razu złożyli wniosek o wydanie wizy w ambasadzie amerykańskiej, by załatwić wszelkie formalności przed 23 kwietnia, bo na ten termin wyznaczono badania.

- Niestety, otrzymaliśmy odmowną odpowiedź - mówi Paulina Woźna, mama Alanka. - Uzasadnienie jest bardzo proste, a zarazem bardzo bolesne. Uznano, że posiadamy za mało pieniędzy na pokrycie kosztów wyjazdu i operacji. Nie wiemy już, gdzie mamy szukać pomocy. Tak wiele udało się zrobić i tak wiele zebrać, a to wciąż za mało. Po badaniach wiedzielibyśmy już coś więcej, przede wszystkim, kiedy konieczna będzie operacja. Wiek, w jakim jest nasz syn, jest optymalny na tego typu zabiegi. Każdy przypadek jest jednak inny. Może się okazać, że operacja będzie konieczna dopiero za dwa lata. Chcielibyśmy jednak dowiedzieć się, jaki jest stan zdrowia naszego syna i ile czasu pozostało nam na zebranie potrzebnej sumy.

Ambasada chce, by zagwarantowana była cała kwota potrzebna na badania, operację, przelot i pobyt w USA, czyli pół miliona złotych. Rodzice Alanka nie mają takiej sumy i nie są w stanie jej zebrać w najbliższym czasie. Pozostaje jeszcze jedno rozwiązanie - złożenie poręczenia majątkowego dla Alana i jego mamy przez instytucję lub osobę prywatną.

- Na razie nie sprawdzaliśmy jeszcze, na jakich zasadach miałoby się to odbyć - dodaje pani Paulina. - Trudno mi uwierzyć, że znajdzie się jedna osoba, która będzie dysponować taką sumą, ale może kilka to już szybciej. Wydanie wizy zostało zawieszone, więc w przypadku deklaracji poręczenia byłaby szansa na jej uzyskanie. Ze strony NFZ nie mamy na co liczyć. Przy spełnieniu określonych warunków moglibyśmy się ubiegać o refundację badań, a na to mamy zebrane pieniądze. Trudno mi zrozumieć decyzję ambasady. We wniosku wyraźnie napisałam, w jakim celu lecę do USA. Najgorsze jest to, że badania znowu musieliśmy odwołać i tak naprawdę nie wiemy, co dalej z naszym synem.

Operacja ma zminimalizować lub wyeliminować ucisk na rdzeń kręgowy, który pojawia się u wszystkich dzieci z tą chorobą. Ucisk może bowiem doprowadzić do paraliżu, pozostawiając nieodwracalne skutki u dziecka.

Można pomóc
Każdy, kto chciałby pomóc małemu Alankowi, może to zrobić. Wystarczy wpłacić pieniądze na konto: Dolnośląska Fundacja Ochrony Rozwoju Zdrowia Bank Pekao SA i Oddział Wrocław 79 1240 1994 1111 0010 1861 8795 z dopiskiem: Darowizna na cele ochrony zdrowia "Solange" (dopisek jest konieczny, bo tylko wtedy pieniądze wpłyną na subkonto Alana). Możemy też przekazać swój 1 proc. podatku. Wypełniając PIT, należy wpisać numer KRS 0000050135, w pozycji cel szczegółowy 1 proc. z dopiskiem: "Na cele ochrony zdrowia "Solange". Można też dostarczać plastikowe nakrętki do państwa Woźnych.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski