Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Maćkowiak: Uciekamy od tematu wojny

Paulina Jęczmionka
Przemysław Maćkowiak
Przemysław Maćkowiak Stefan Krukowski
Polaków żyjących w okresie międzywojennym cechowała wielka ofiarność dla ojczyzny. Nie tylko masowo zgłaszali się na ochotników do wojska, ale cywile oddawali na fundusz obrony swoje majątki, kosztowności. By wesprzeć ojczyznę. Czy dzisiaj moglibyśmy tak się poświęcić? Mam wątpliwości. Wtedy ludzie chyba bardziej wierzyli w swój kraj - mówi Przemysław Maćkowiak, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Lubonia.

Czym jest dla Pana patriotyzm?
Przemysław Maćkowiak: To przede wszystkim dbanie o naszą tożsamość - tradycję, historię, zabytki. Moi dziadkowie walczyli m.in. w wojnie polsko-bolszewickiej, Kampanii Wrześniowej. Dziadek od strony taty walczył w Korpusie Ochrony Pogranicza, od strony żony był jednym z ostatnich żyjących żołnierzy 7. Pułku Strzelców Konnych Wielkopolskich. Takie korzenie zobowiązują.

Czyli walka, obrona kraju wpisuje się w Pana patriotyzm.
Przemysław Maćkowiak: Tak, choć zajmuję się badaniem architektury militarnej i jej popularyzacją. Stąd działalność rekonstrukcyjna i inscenizacje. Cieszę się, że możemy mówić o historii, ale nie być w ferworze walki. Moi dziadkowie nie wspominali pozytywnie wojny. Ale szli na nią z przekonania.

Pan był w wojsku?
Przemysław Maćkowiak: Nie. Byłem pierwszym rocznikiem, który po studiach musiał podpisać zgodę, by wojsko nie brało mnie na szkolenie. Nie miało pieniędzy. Potem skończyłem drugi kierunek, dalej była rodzina, studia doktoranckie. Dziś przekazuję wiedzę młodym ludziom i dzieciom.

Trzeba wpajać ideę walki za kraj?
Przemysław Maćkowiak: Tak. Widzimy na przykładzie Ukrainy, że wolność nie jest dana na zawsze. Czasem sojusze, obietnice się nie sprawdzają. Pamiętamy rok 1939. Mam wrażenie, że uciekamy dziś od tematu wojny, bo nie jest poprawny politycznie. A chodzi o uczenie dzieci postawy, tradycji, nie - zabijania.

Pojechałby Pan bronić Ukrainy?
Przemysław Maćkowiak: Gdyby chodziło o ojczyznę, walczyłbym. Problem Ukrainy jest bardziej skomplikowany. I mamy armię zawodową.

Dobrze, bo żołnierz musi być świetnie wyszkolony. A podstawowe szkolenie powinien przejść każdy.
Przemysław Maćkowiak: Zawieszenie poboru było słuszne

Patrząc z boku, sądzę, że nowoczesne wojsko wymaga profesjonalistów, np. do obsługi zaawansowanego sprzętu. Chociaż, jakiś czas temu mogłem zapoznać się z sytuacją marynarki wojennej w bazie floty na Oksywiu i tam sytuacja była trudna. Ale jaki mamy budżet, taki sprzęt. Decyzje powinny być na miarę możliwości.

Może państwo powinno zwiększyć nakłady na wojsko?
Przemysław Maćkowiak: Polska nie byłaby w stanie sama wprowadzić profilizacji. Wydatki powinny być dostosowane do zadań, które sobie stawiamy. A stawiamy je wspólnie z sojusznikami z NATO. Jesteśmy w dość korzystnej sytuacji.

SPRAWDŹ NOWĄ STRONĘ GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO! KLIKNIJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski