Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetarg w Czapurach: Śledczy ze Śremu nie sprawdzą taniego zakupu ziemi przez Family House

Łukasz Cieśla
Prokuratura ze Śremu miała wyjaśnić okoliczności kontrowersyjnego przetargu na sprzedaż ziemi w Czapurach, którą od gminy Mosina kupiła firma deweloperska Family House. Ale raczej tego nie zrobi, bo chce wyłączyć się ze śledztwa. Ziemię wyceniono jako grunty i pastwiska bez prawa zabudowy, ale krótko po przetargu firma dostała zgodę na postawienie osiedle. W efekcie gmina Mosina zarobiła na sprzedaży tylko 90 tys. zł., choć gdyby wyceniła ziemię w Czapurach jako budowlaną mogła otrzymać nawet milion złotych.

Po naszych artykułach, w których ujawniliśmy szczegóły przetargu w Czapurach, sprawę mieli wyjaśnić prokuratorzy ze Śremu. Na terenie ich “właściwości" znajduje się gmina Mosina. Złożyli jednak wniosek o przekazanie sprawy do innej jednostki. Dlaczego?

- Prokuratorzy ze Śremu często współpracują z samorządowcami z Mosiny. Chodzi na przykład o pracę zespołu zajmującego się walką z przemocą w rodzinie. Wzięli pod uwagę ewentualne zarzuty o stronniczość i uznali, że lepiej byłoby przekazać tę sprawę innej jednostce - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

CZYTAJ WIĘCEJ
Burmistrz gminy Mosina uważa, że wszystko było w porządku

Sprawa zostanie prawdopodobnie przekazana innej jednostce w Wielkopolsce albo zajmie się nią poznańska Prokuratura Okręgowa. Decyzja powinna zapaść niebawem.

O przetargu organizowanym przez gminę Mosina napisaliśmy pod koniec stycznia. W 2010 roku sprzedawała ona 1,2 hektara we wsi Czapury pod Poznaniem. Działka sąsiadowała z osiedlem Family House. Gmina ogłosiła, że grunt, który chce zbyć, to łącznik ekologiczny bez prawa zabudowy.

Co ciekawe, krótko przed ogłoszeniem przetargu, radni z Mosiny przegłosowali nowe studium uwarunkowania przestrzennego. Mówiło, że grunty wystawione na sprzedaż będą przeznaczone pod zabudowę. Burmistrz Mosiny nie wstrzymała jednak przetargu. A Family House, firma należąca do rodziny Pyżalskich, krótko po tanim zakupie ziemi dostała zgodę na postawienie budynków mieszkalnych.

Burmistrz Mosiny twierdziła potem, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Nie miała sobie nic do zarzucenia. Innego zdania są opozycyjni radni. Uważają, że postępowanie pani burmistrz i tania sprzedaż ziemi była działaniem na szkodę budżetu gminy.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski