Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez całe lata nie potrafiliśmy się chwalić

Błażej Dąbkowski
Przez całe lata nie potrafiliśmy się chwalić
Przez całe lata nie potrafiliśmy się chwalić Łukasz Gdak
Wielkość Powstania Wielkopolskiego przejawiała się w jego codzienności i powszechności - uważa prof. Zbigniew Pilarczyk, prorektor UAM.

- Trochę jesteśmy sobie winni, że wiedza o powstaniu ma w dalszym ciągu wymiar lokalny. Niejako znajdując usprawiedliwienie, mówiło się przez lata, że my, Wielkopolanie, nie lubimy się chwalić - mówi prof. Zbigniew Pilarczyk, prorektor UAM ds. studenckich. Choć naukowiec w swojej rodzinie nie miał osób biorących czynny udział w zrywie niepodległościowym, w swoim życiu „spotykał” się z nimi kilkakrotnie - początkowo jako harcerz, którego szczep nosił imię Powstańców Wielkopolskich.

- Być może coś z tego w mojej świadomości pozostało, skoro wybrałem, po pierwsze studia historyczne, po drugie zawód historyka. Wtedy miałem okazję i możliwość spotkania się ze środowiskiem poznańskich historyków, zajmujących się dziejami powstania - wspomina. Prorektor UAM swoje studia potraktował jako wstęp do badań, przemyśleń i przede wszystkim popularyzowania idei Powstania Wielkopolskiego, które było mocno związane z harcerstwem w naszym regionie. Prowadził wykłady, dyskusje, stając się ambasadorem tego wydarzenia. Za swoją pracę w 2008 r. otrzymał statuetkę „Dobosza Powstania Wielkopolskiego”. Teraz prorektor UAM wspiera akcję „Głosu” „Chwalimy się Powstaniem”, której celem jest popularyzowanie wiedzy o zrywie ważnym, ale nadal mocno niedocenianym w skali ogólnopolskiej. Czy to się uda? Historyk uważa, że przed nami jeszcze sporo pracy do wykonania, choć nasza świadomość o wydarzeniach z końca 1918 i początku 1919 r. jest coraz większa.

- Niemalże wszystko, co działo się wtedy, miało wymiar codzienności i powszedniości. No bo jak pisać o powstaniu, którego pierwszy przywódca był w stopniu kapitana, a do komendy przychodził jak do pracy w biurze z teczką i drugim śniadaniem, a powstańcy skrzykiwali się do walki, np. w karczmie. A przecież dzisiaj wiemy, że we wszystkich tych przejawach tworzyła się wielkość zrywu - opowiada.

Już 16 i 17 grudnia wraz z „Głosem Wielkopolskim” ukaże się specjalna pocztówka i koperta powstańcza. Na tej pierwszej znajdzie się krótki tekst w języku polskim i angielskim opowiadający o wydarzeniach sprzed blisko 100 lat. Na naszej stronie internetowej gloswielkopolski.pl znajdzie się też „papeteria” do poczty elektronicznej. Będzie się można nimi pochwalić nie tylko rodzinie i znajomym z Wielkopolski, ale także pokazać całemu światu, że jesteśmy dumni z naszych przodków.

- Chciałbym, aby moja pocztówka przybrała formę listu otwartego adresowanego do wszystkich. Do starszych, by nie zapominali, co im przekazywali o powstaniu ich ojcowie i dziadkowie, bo wbrew pozorom ta forma przekazu historycznego jest najbardziej trwała i przyswajalna. Do młodych, by chcieli słuchać, by pamiętali, że jeśli dzisiaj szczycimy się wolnością, to jej cząstka jest zasługą powstańców - tłumaczy historyk. Nasza akcja organizowana jest wspólnie z samorządem województwa wielkopolskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski