Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez ludzką głupotę zginęły tysiące pszczół [ZDJĘCIA]

Elżbieta Bielewicz
Elżbieta Bielewicz
W pasiece w Skarszewku w ostatnich dniach maja doszło do zatrucia tysięcy pszczół. Przyczyną mogą być środki chemiczne stosowane w rolnictwie lub skażona woda.

W Skarszewku w gminie Żelazków pan Zygmunt Gałęzki ma ule i pszczoły. W pasiece przy lesie spędza niemal całe dnie. To zielony raj nie tylko dla ludzi, ale także ptaków, owadów, zwierząt. W ostatnich dniach maja przy ulach zauważył kupki martwych pszczół. Co się stało, że wymarła niemal połowa pszczelich rodzin?

- To było dokładnie w poniedziałek, 25 maja - opowiada pan Zygmunt, prowadząc mnie do rzędu niebiesko-białych uli, przy których leżą jeszcze pewnie tysiące pszczół. - Było około godziny 14.00, gdy to wszystko zobaczyłem. Straciłem pewnie połowę rodzin. Nie wiem, co się stało, mogę tylko podejrzewać, że któryś z rolników zrobił oprysk jakimś środkiem chemicznym i zrobił to rano! A to zabójstwo dla pszczół! Opryski można robić po 18.00, gdy pszczoły wracają już do uli.
Niestety, takie zdarzenia nie należą do rzadkości. Mimo zakazów i przepisów nadal wielu gospodarzy, choć ma świadomość, że w okolicy znajdują się pasieki, wykonuje opryski o dogodnych dla siebie porach. Nie martwią się o to, że pszczelarze, a przede wszystkim przyroda poniosą straty. Zapominają, że trując pszczoły tak naprawdę sami sobie szkodzą. Niestety, znalezienie winnego nie zawsze jest możliwe.

Pan Zygmunt opowiada, że pszczoły ma od ponad 50 lat! Pierwszy ul dostał w prezencie od znajomego, a następne dziesięć kupił na kredyt, bo - jak mówi - wtedy to się jeszcze opłacało. Wspomina, że przed laty już raz stracił pszczoły - z 10 rodzin zostały wtedy dwie. Jak będzie teraz?

- Nie wiem jeszcze dokładnie, jakie będą straty - mówi pokazując na ule. - Od wiosny do jesieni, wtedy gdy jest w ulu czerw (larwy) temperatura wewnątrz musi być około 36 do 38 stopni Celsjusza. To pszczoły ją wytwarzają zjadając miód, a teraz pszczół nie ma i temperatura spadnie.

Oglądamy jeszcze chwilę ule i przechodzimy bliżej sadu, gdzie w cieniu ustawiony jest stolik i ławeczka. Żona pana Zygmunta przygotowuje kawę, a on opowiada o swoich maleńkich, ale bardzo pożytecznych podopiecznych.

Okazuje się, że rodzina pszczela (średnia to nawet 30 tysięcy pszczół) w ciągu roku zużywa na swoje potrzeby życiowe od 70 do 100 kg miodu i nawet do 40 kg pyłku. Mało tego, pszczoły przynoszą jeszcze do ula pewne ilości wody i materiału potrzebnego do wytwarzania propolisu. Cały czas też wychowują nowe pokolenia młodych pszczółek, utrzymują wysoką temperaturę w gnieździe, budują plastry i wykonują wiele innych czynności. Ponadto muszą też odłożyć od kilku do kilkudziesięciu kg miodu, które chcemy im zabrać. To, ile pszczelarz uzyska miodu, zależy od terenu, na którym jest pasieka oraz rosnących tam roślin nektaro- i pyłkodajnych, a także spadziujących, które znajdują się w zasięgu produkcyjnym lotu pszczół. Zasięg ten wynosi około 1,5 km. Jeżeli pszczoły będą musiały latać dalej, zużyją więcej pokarmu na wykonanie lotu i mniej przyniosą do ula tzw. ,,wziątku" (czyli tego, co zebrały). - Jak maj jest ciepły i w pobliżu są plantacje rzepaku, to pod koniec miesiąca mamy pyszny miód - mówi pan Zygmunt. - Sam nektar pszczeli jest rzadki, musi się więc wygrzać, zagęścić i dojrzeć. Dlatego zebrany miód jest płynny, a potem się krystalizuje.

Okazuje się też, że pszczoły posiadają wiele umiejętności. Potrafią sygnalizować dla całego roju graniczne temperatury na zewnątrz. Plus 10-12 stopni C jest dla nich bezpieczną, minimalną temperaturą, poniżej której nie opuszczają ula. Albo np. wyczuwają burzę czy deszcz tak dokładnie, że gdy spadają pierwsze krople, to ostatnie pszczoły wchodzą do ula wracając z pola.

- To bardzo mądre owady, bo dokładnie zapamiętują drogę do swego domu i miejsce, w którym on stoi - twierdzi pan Zygmunt.- Gdybym na przykład ul przesunął choćby o pół metra, to one nadal będą przylatywać w stare miejsce.

Co najważniejsze, te pożyteczne owady od tysięcy lat służą człowiekowi zapylając rośliny, dzięki czemu mamy co jeść! A jeśli mowa o jedzeniu, to trudno nie wspomnieć o nadzwyczajnych właściwościach miodu.

A o tych państwo Gałęzcy mogliby mówić bez końca.

- My codziennie jemy miód - przekonuje pan Zygmunt. - I tak od lat. No i po nas widać, że to nam służy. Ja mam osiemdziesiąt kilka lat, żona siedemdziesiąt osiem i jesteśmy w pełni sprawni. Jeszcze samochodem jeżdżę i nikt nas wozić nie musi. W dziesięć dni zrobiliśmy dwa tysiące kilometrów i objechaliśmy całą ścianę wschodnią!

Małżonkowie podzielili się także swoim przepisem na miodowy eliksir dla dobrego zdrowia. Oto trzeba wziąć dwie łyżeczki miodu i zalać je przegotowaną wodą, ale nie gorącą! Temperatura wody powyżej 40 stopni Celsjusza niszczy bowiem właściwości miodu. Do wody z miodem warto wcisnąć sok z połówki cytryny i wszystko to wypić na czczo! Warto spróbować!

Miód - wielkie dobrodziejstwo natury

Miód lipowy
Zawiera sporo olejków eterycznych oraz bakteriobójczej inhibiny. POMAGA W LECZENIU chorób serca, nadciśnienia, schorzeń układu krążenia. Łagodzi objawy stresu i zapobiega bezsenności. Wspomaga leczenie chorób układu moczowego oraz schorzeń reumatycznych. Skuteczny lek przeciw infekcjom dróg oddechowych i grypie. Ma właściwości napotne, przeciwgorączkowe i wykrztuśne.

Miód akacjowy
Wzmacnia organizm i regeneruje siły po dużym wysiłku fizycznym i umysłowym. POMAGA W LECZENIU zaburzeń trawienia, stanów zapalnych żołądka i jelit, wrzodach żołądka i dwunastnicy. Wspomaga leczenie nerek i układu moczowego.

Miód gryczany
Zawiera sporo rutyny. Substancja ta ułatwia przyswajanie witaminy C, uszczelnia naczynia krwionośne i zmniejsza ich kruchość. Jest też silnym antyoksydantem, który zapobiega starzeniu się. POMAGA W LECZENIU chorób układu krążenia, rozszerza naczynia krwionośne i obniża ciśnienie krwi.

Miód rzepakowy
Zawiera acetylocholinę, potas i magnez, które regulują ciśnienie krwi i zapobiegają miażdżycy. Wzmacnia serce, rozszerza naczynia wieńcowe, zmniejsza obrzęki. POMAGA W LECZENIU schorzeń wątroby, dróg żółciowych, wrzodów. Zaleca się go także przy przeziębieniach i zapaleniu gardła.

Miód wielokwiatowy
POMAGA W LECZENIU alergii, kataru siennego (działa jak szczepionka odczulająca). Wspomaga terapię chorób serca i układu krążenia. Łagodzi dolegliwości wątroby oraz objawy przeziębienia. Łagodzi objawy przewlekłego stresu.

Miód spadziowy
Zawiera dużo składników mineralnych i, aż cztery razy więcej żelaza, niż inne rodzaje miodu. To cenne lekarstwo dla osób cierpiących na niedokrwistość, przemęczonych, żyjących w pośpiechu, a także rekonwalescentów. POMAGA W LECZENIU stanów zapalnych dolnych dróg oddechowych, zaburzeniach przemiany materii, chorobach przewodu pokarmowego i układu krążenia.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski