Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy Żonkilowej powstanie przedszkole. Ale nie w budynku szkoły, tylko obok

Bogna Kisiel
W Zespole Szkół z Oddziałami Integracyjnymi nr 2 przy ulicy Żonkilowej powstanie przedszkole, ale nie w istniejącym budynku. Zostanie ono dobudowane. W kosztach inwestycji poza miastem ma partycypować partner prywatny, który przez 10 lat będzie prowadził placówkę. – Przedszkole funkcjonowałoby na zasadzie publicznego czyli rodzice płaciliby za pobyt dziecka tyle ile w miejskiej placówce - podkreśla prezydent Mariusz Wiśniewski.

Dyrektorka Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi nr 2 przy ulicy Żonkilowej (w jego skład wchodzi Szkoła Podstawowa nr 78 i Gimnazjum nr 55) wystąpiła z propozycją utworzenia w kierowanej przez nią placówce przedszkola. Miała je poprowadzić Fundacja Familijny Poznań, która zobowiązała się do pokrycia części kosztów adaptacji pomieszczeń.

Zobacz komentarz: Brawo, prezydent Wiśniewski!

Ten pomysł wywołał konflikt w szkole. Propozycję oprotestowała większość nauczycieli i rodziców. Sprawą zajęła się komisja oświaty i wychowania Rady Miasta. Interweniował też Mariusz Wiśniewski. – Niech przedszkole powstanie, ale nie kosztem szkoły – podkreślali protestujący.

Zobacz też: Żonkilowa: Niech przedszkole powstanie, ale nie kosztem szkoły

Tę opinię podzieliło wielu radnych. – Obiektywnie nie ma miejsca na przedszkole w szkole niezależnie od tego, że pani dyrektor wystąpiła z taką inicjatywą – uważa Przemysław Alexandrowicz, radny PiS oraz szef komisji oświaty. – Zajęcie fragmentu auli oraz części korytarza z oknami na przedszkole jest wysoce niefortunnym rozwiązaniem. Po to budowano duże korytarze szkolne, żeby służyły nie tylko do przejścia, ale do rekreacji w czasie przerw.

P. Alexandrowicz przypomina, że do zespołu szkół przy ul. Żonkilowej uczęszczają też niepełnosprawni uczniowie, między innymi z dysfunkcjami ruchu. To także z myślą o nich powstawały szersze korytarze szkolne. – Przedszkole w szkole spowoduje, że nasze dzieci będą uczyć się na dwie zmiany – obawia się jedna z mam.
Rodziców nie przekonywały zapewnienia, że później w miarę możliwości szkoła zostanie rozbudowana. – Z tym bywa różnie – zgadza się z tymi obawami P. Alexandrowicz. I wskazuje na przedłużające się w Poznaniu inwestycje oraz ograniczone możliwości finansowe budżetu miasta.

Miasto poszuka partnera
Wszyscy są zgodni, że przedszkole w tej części Poznania jest bardzo potrzebne. Rodzice nauczyciele, a także radni – P. Alexandrowicz, Katarzyna Kretkowska z Lewicy czy Bartosz Zawieja z PO wskazywali, że rozwiązaniem byłaby budowa przedszkola na terenie należącym do szkoły.

– Biorąc pod uwagę integracyjny charakter szkoły, oczekiwania rady rodziców, grona pedagogicznego i rady osiedla, zdecydowałem o budowie trzyoddziałowego przedszkola od strony boiska – mówi prezydent Wiśniewski. – Chciałbym, aby powstało w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Sądzę, że jest to jakiś kompromis pomiędzy ścierającymi się poglądami w sprawie szkoły na Żonkilowej.

Placówka miałaby ok. 350 mkw, każdy oddział posiadałby własny węzeł sanitarny, przewidziano szatnię, pomieszczenie na wydawanie posiłków. Bardzo wstępnie koszt tego przedsięwzięcia szacuje się na 1,5 mln zł. Miasto nie ma tych pieniędzy. Stąd pomysł znalezienia partnera prywatnego.

– Przedszkole funkcjonowałoby na zasadzie publicznego czyli rodzice płaciliby za pobyt dziecka tyle ile w miejskiej placówce – podkreśla M. Wiśniewski. – Partner prywatny partycypowałby częściowo w kosztach budowy, a w zamian mógłby prowadzić przedszkole przez 10 lat. Myślę, że warto przetestowac takie rozwiązanie.
Sensowna propozycja
Radna Kretkowska nie jest pewna czy formuła partnerstwa publiczno-prywatnego jest najlepszym rozwiązaniem.
– Osobiście byłabym za miejskim przedszkolem –przyznaje K. Kretkowska. – Będziemy o tym rozmawiać podczas konstruowania budżetu na przyszły rok. Najważniejsze, że zrezygnowano z adaptacji pomieszczeń szkolnych na rzecz budowy przedszkola, bo to jest zgodne z wolą społeczności szkolnej.

Tomasz Lipiński, radny PO i wiceprzewodniczący komisji oświaty ma nadzieję, że znajdzie się partner gotowy partycypować w kosztach tej inwestycji. – Ta propozycja brzmi sensownie – twierdzi T. Lipiński. – Liczę, że dzięki niej zakończą się napięcia w szkole.

Zobacz komentarz: Brawo, prezydent Wiśniewski!

P. Alexandrowicz zaznacza, że radni jeszcze nie znają szczegółów pomysłu prezydenta. – Nie wiadomo, czy zostanie ogłoszony konkurs i będzie to propozycja otwarta, czy skierowana do jednego adresata – tłumaczy P. Alexandrowicz. – Cieszy mnie jednak, że zrezygnowano z wtłaczania na siłę przedszkola w gmach szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski