Przebudowane ulice, nowy stadion, rozbudowane lotnisko i Zintegrowane Centrum Komunikacyjne. To tylko niektóre z inwestycji, które powstają pod szyldem "Euro 2012". To kosztuje sporo, bo wydatki od dawna liczymy w miliardach złotych.
I choć europejska metropolia, do której aspirujemy, powinna te elementy z pewnością posiadać, tempo budowy i wydatków jest zawrotne. A w tle wielki znak zapytania w postaci rosnącego z roku na rok zadłużenia.
Jaki będzie efekt? Gdzie wkrótce konieczne będą oszczędności? Dzisiaj trudno powiedzieć. Ale, żeby stwierdzić, że kiedyś przyjdzie czas na wyhamowanie inwestycji i na płacenie, nie trzeba być wizjonerem. Za prestiż i padające z ust mieszkańców całego kraju stwierdzenia "mamy Euro", zapłaci wspólnie z trzema innymi miastami właśnie poznański podatnik.
Czy przyznane w zamian 2 tysiące biletów na trwający 1,5 godziny mecz piłkarski to tak wiele? Ja uważam, że to jedynie symboliczny, ale sympatyczny gest.
I nie przekonują mnie argumenty, że to nie gra Lech tylko reprezentacja Polski, i że to wydarzenie wszystkich Polaków, a nie poznaniaków. Bo to stolica Wielkopolski dostała mistrzostwa, musi je zorganizować, a potem za nie płacić. Poznań jest współgospodarzem Euro, a to sprawia, że mieszkańcy powinni "gospodarskim" okiem mistrzostwa nadzorować. Także na stadionie w trakcie meczu.
I chwała władzom miast-gospodarzy za to, że potrafiły to dostrzec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?