Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psi patrol. Jakie psy służą w policji, co tam robią, jak wygląda życie psa służbowego?

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Policyjne czworonogi to zwierzęta, które przeszły szkolenie do zadań specjalnych. Mogą tropić, pełnić służbę patrolową, poszukiwać zapachu narkotyków, materiałów wybuchowych lub zwłok. Zarówno psy, jak i przewodnicy przechodzą ostrą selekcję.

Na lotniskach, dworcach, w czasie imprez masowych, a także poszukiwań zaginionych wsparcie czworonożnych funkcjonariuszy jest nieocenione. Regularnie przechodzą szkolenia i mają umiejętności, które wyróżniają je spośród innych zwierząt. W końcu nic nie zastąpi psiego węchu.

Funkcjonariuszka Frajda

Aspirant Mateusz Kowalczyk od 15 lat pełni służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu. Jest przewodnikiem psów służbowych z 12-letnim doświadczeniem. Od początku wiedział, w którym kierunku chce podążać. Niedawno pod jego skrzydła trafiła Frajda, roczny owczarek belgijski, który zastąpi Merry. Ona po ośmiu latach w służbie przechodzi na zasłużoną emeryturę.

Frajda za kilka miesięcy będzie gotowa do wykrywania zapachu materiałów wybuchowych. Mateusz opiekuje się jeszcze Tazem, wcześniej pracował z Cyganem.

W Komendzie Miejskiej Policji są 3 psy tropiące, 8 psów patrolowo-tropiących, 4 - do wykrywania zapachu narkotyków, 5 do wykrywania zapachu materiałów wybuchowych. W komisariacie wodnym są także psy ratownicze.

Taz jest psem patrolowo-tropiącym, który głównie szuka sprawców przestępstw, ale też osób zaginionych - mówi asp. Mateusz Kowalczyk. - Potrafi wytropić też osoby zaginione, jednak są do tego wykorzystywane psy, które zajmują się tylko tropieniem - bez czynnika agresji - na przykład podczas przeszukania lasu. Tropienie kończy się wówczas oszczekaniem - wyjaśnia.

Czas szkolenia zależy od kategorii, w której pies ostatecznie będzie pracował. Najdłuższy kurs trwa 9 miesięcy i jest to szkolenie dla przewodników psów służbowych do badań osmologicznych. Ich zadaniem jest rozpoznawanie osób po zapachu - z reguły chodzi o sprawców przestępstw. Kurs patrolowy, po którym zadaniem psa jest głównie atakowanie na rozkaz, trwa zwykle do 5 miesięcy.

Każdy pies ma też imię służbowe: Ryba 16511 to Frajda, a Nagiel 16103 to Taz. Podczas szkolenia przewodnik buduje więź z psem, uczy go pokonywać przeszkody oraz szkoli pod kątem posłuszeństwa.

Chociaż z pracą psa policyjnego kojarzą nam się głównie owczarki, w policji można spotkać też rottweilera.

Tak naprawdę psem policyjnym mógłby być nawet kundelek, jednak najczęściej kupujemy psy ze sprawdzonych hodowli. Są też pewne różnice, które wynikają z rasy psa. Przykładowo, podczas ataku owczarek niemiecki na ostatnie dwa kroki zwalnia i atakuje z niewielką prędkością. W przeciwieństwie do belga, który uderza całą siłą rozpędu.

Do tresury zwierzę trafia między pierwszym, a drugim rokiem życia. Wcześniej mieszka w hodowli, w której właściciel zazwyczaj wie, w jakiej specjalność pies będzie szkolony. Zapotrzebowanie na wyszkolone zwierzęta jest w służbach mundurowych spore, a cena takiego psa może sięgać nawet kilku tysięcy złotych.

Warunkiem służby psa w policji, podobnie jak u ludzi, jest nienaganny stan zdrowia. Psy muszą lubić towarzystwo człowieka, ale też nie mogą bać się wystrzałów z broni.

Frajda pochodzi z hodowli przewodnika psa policyjnego, który zajmuje się tym hobbystycznie. To najlepsze wyjście, ponieważ taka osoba wie, jak psy powinny się zachowywać, co powinny potrafić i jaki mieć charakter.

Frajda to niezwykle towarzyski i energiczny pies
Frajda to niezwykle towarzyski i energiczny pies Adam Jastrzębowski

Ustawa emerytalna dla zwierząt, uchwalona w 2021 roku zadbała o psy i konie po zakończeniu pracy. Zwierzęta mogą pozostać z opiekunami, którzy będą dostawać pieniądze na ich utrzymanie.

W momencie, kiedy opiekun nie chce lub nie może zabrać do siebie czworonoga, szuka dla niego innego domu. Pies może też trafić pod opiekę odpowiedniej organizacji społecznej.

Psy lubią pracę w policji i odbierają ją jako zabawę. Na emeryturę idą zwykle między 7 a 9 rokiem służby. Raz na kwartał odwiedzają weterynarza i ich przydatność zależy głównie od zdrowia. Pies może też zakończyć służbę, mimo dobrej formy. Wystarczy, że osiągnął określony wiek emerytalny.

Zdaniem Mateusza stanowczość to cecha niezbędna w byciu przewodnikiem.

Nasze serce musi być wypośrodkowane. Z jednej strony miękkie, ponieważ psy to istoty żywe, w stu procentach zależne od nas. Z drugiej - trzeba być stanowczym i konsekwentnym, aby nasz przyjaciel został dobrze wyszkolony. Szczególnie w przypadku psów patrolowych czy patrolowo-tropiących, które są z natury agresywne, w przeciwieństwie do szkolonych do innych zadań.

Przewodnikiem psa nie może zostać przypadkowa osoba.

Staramy się przyjmować policjantów, którzy będą czerpali z tego przyjemność i będą szanować tego psa tak, jak drugiego człowieka, a nawet bardziej - mówi Mateusz Kowalczyk.

Z psami lub z młodzieżą

Idąc do policji nie miałem pojęcia, jak to wszystko wygląda. Podczas rozmowy z panią psycholog powiedziałem, że chcę pracować albo z młodzieżą, albo ze zwierzętami.

Bez wątpienia, czworonożnych przyjaciół trzeba przede wszystkim kochać.

Szkolenie Taza wygląda inaczej niż Frajdy, z którą pracuje się głównie w pomieszczeniu pod kątem wyszukiwania zapachu materiałów wybuchowych. Taz szkolenia ma zwykle na zewnątrz. Pojawiają się też elementy pracy wewnątrz, ale dotyczy to przeszukania, które kończy się obezwładnieniem sprawcy.

Frajda to drugi pies Mateusza do wyszukiwania zapachu materiałów wybuchowych, dlatego może wyszkolić go samodzielnie.

Po szkoleniu w Sułkowicach, przewodnik może kolejne psy tresować sam. Musi otrzymać szereg zgód, no i oczywiście mieć wiedzę merytoryczną i praktyczną - wyjaśnia.

Policja najczęściej wykorzystuje w służbie owczarki belgijskie i niemieckie
Policja najczęściej wykorzystuje w służbie owczarki belgijskie i niemieckie Adam Jastrzębowski

Okazuje się, że pies nie ma ograniczonej liczby zapachów, które może przyswoić. Zazwyczaj w policji jest to około 6-7 zapachów.

Pies reaguje później na wszystkie zmiany, na intensywność zapachu. Jest na tyle inteligentny, że nawet jeśli spotka coś pierwszy raz to nam to zakomunikuje. Wielokrotnie zdarzało się, że zaznaczał rozsypaną kawę, czy na przykład tusz w drukarce.

Praca z psem wiąże się z pewnym ryzykiem. W przypadku psów patrolowo-tropiących i patrolowych, może się zdarzyć, że w czasie szkolenia czworonóg zaatakuje przewodnika.

Oczywiście, ryzyko jest zawsze, jednak w pewnym momencie znam na tyle tego psa, że wiem, czego mogę się po nim spodziewać. Przede wszystkim znam jego odruchy - na tym też polega praca przewodnika, aby poznać zwierzę w stu procentach. Wiadomo, że różnie to może być. Zdarzały się sytuacje, w których pies zaatakował przewodnika.

I tutaj wracamy do ras psów. Zdaniem Mateusza owczarki niemieckie o wiele więcej wybaczą niż owczarki belgijskie czy holenderskie.

Owczarek niemiecki to trochę taki robot, pies uniwersalny, do wszystkiego. Z owczarkami belgijskimi i holenderskimi jest o tyle problem, że nie są tak silne psychicznie. Nawet na szkoleniu trzeba uważać, aby nie zrobić im krzywdy.

Chętnych do pracy z psami jest wielu, ale nie każdy z nich zostaje w końcu przewodnikiem.

Zanim policjant zostanie przewodnikiem musi przejść szereg testów. Przede wszystkim poznajemy tego człowieka i sprawdzamy, czy rzeczywiście nadaje się do pracy ze zwierzętami. Już podczas rozmowy wiemy, czy rzeczywiście kocha psy, czy po prostu wpadł na taki spontaniczny pomysł i traktuje to jako próbę.

Oczywiście przewodnik ma możliwość zrezygnowania z tej funkcji, jednak rodzi to dalsze problemy. W końcu zwierzę przyzwyczaja się do konkretnej osoby.

Frajda była szukana specjalnie dla mnie i najbardziej nadaje się do wyszukiwania zapachu materiałów wybuchowych. Ten pies musi być nieco bardziej spokojny niż do wyszukiwania zapachu narkotyków. Frajda jest uczona, aby przeszukiwać pomieszczenia bardzo spokojnie i zaznaczyć to pasywnie - usiąść czy zawarować.

Kolejni wstępują w szeregi

W Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu służy 20 psów służbowych, kolejne 3 są w trakcie szkolenia. Aby pies mógł rozpocząć służbę, musi przejść profesjonalny kurs. W Polsce szkoleniem zajmuje się Zakład Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Do tresury wybierane są zwierzęta o odpowiednich predyspozycjach, a następnie kieruje się je na kilkumiesięczne przysposobienie do pracy o określonej specjalności

Martyna Sadowska i Wojciech Piaskowski już wkrótcebędą ze swoimi psami normalnie pracować.
Martyna Sadowska i Wojciech Piaskowski już wkrótce
będą ze swoimi psami normalnie pracować. Zakład Kynologii Policyjnej w Sułkowicach

W sułkowicckiej szkole przez 6 miesięcy kształcą się również przyszli przewodnicy psów. Takie szkolenie ukończył kilka dni temu Wojciech Piaskowski z oddziałów prewencji Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu, a za dwa miesiące do grona przewodników dołączy także Martyna Sadowska z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim. Ich psy - Ares i Nera dzielnie się spisują. Niedługo rozpoczną pracę w swoich jednostkach.

O zostaniu przewodnikiem psa Martyna marzyła, jeszcze zanim wstąpiła do policji. Już w trakcie służby dzielnie dążyła, aby być tu, gdzie jest obecnie. - Psy stanowią nieodłączny element mojego życia i zawsze były pełnoprawnymi członkami rodziny. Prywatnie mam owczarka niemieckiego długowłosego o imieniu Maks, który jest moim oczkiem w głowie - mówi Martyna.- Każdy pies jest inny, ma inną psychikę i wymaga indywidualnego podejścia.

Członek rodziny - tak o czworonożnym przyjacielu mówi Martyna
Członek rodziny - tak o czworonożnym przyjacielu mówi Martyna Archiwum prywatne

Martyna obecnie bierze udział w specjalistycznym kursie dla psów patrolowo -tropiących bez kagańca, który potrwa prawie 6 miesięcy. Otrzymała suczkę owczarka belgijskiego o imieniu służbowym Rajsa, a prywatnie Nera.

Przejście kursu w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach to świetna przygoda, ale również wyzwanie. Praca z psem służbowym różni się diametralnie od pracy w innych wydziałach policji. Obecnie nie widzę siebie, gdzie indziej, ponieważ to miejsce idealnie realizuje twierdzenie, że jeżeli kocha się to co się robi, nie przepracuje się ani jednego dnia.

Wojtek przychodząc do policji również chciał zostać przewodnikiem. Liczył się jednak z trudnościami w dostaniu się do plutonu. Pies zawsze był dla niego członkiem rodziny. Pierwszy trafił pod jego opiekę jeszcze za czasów podstawówki.

Dostałam go, gdy byłem w trzeciej klasie i jest ze mną do dziś. Przywiązanie do psa poznaje się w trudnych chwilach, a mój był ze mną zawsze, kiedy go potrzebowałem - mówi.

- Już kilkukrotnie bronił mnie przed atakiem innego psa i zrobił to bez wahania, mimo że napastnik był dużo większy. Teraz, gdy ma 16 lat potrzebuje mojej pomocy i będę walczył o jego zdrowie tak długo, jak będzie to konieczne. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Dopóki można podreperować go na zdrowiu, będę to robił i cena nie gra roli. On zrobiłby to bez wahania.

Wojtek nie musiał długo czekać na kurs. Jak sam podkreśla - miał sporo szczęścia. Na jednym z meczów, podszedł do dowódcy plutonu przewodników i usłyszał, że niebawem zwolni się kilka miejsc.

Po kilku miesiącach dostałem propozycję przyjścia do plutonu oraz wyjazdu na szkolenie specjalistyczne w Sułkowicach. Nie ukrywam, że miałem dużo szczęścia dostając się do szkółki w tak krótkim czasie. Niektórzy moi koledzy czekali po kilka lat - zauważa.

Dla Wojtka pies jest przede wszystkim przyjacielem
Dla Wojtka pies jest przede wszystkim przyjacielem Zakład Kynologii Policyjnej w Sułkowicach

Zdaniem Wojtka na stworzenie więzi z psem potrzeba czasu i zaufania. Podkreśla, że zwierzę potrzebuje warunków, w których będzie czuć się bezpiecznie i to przewodnik powinien mu się z tym kojarzyć.

Psy to bardzo inteligentne stworzenia, które cały czas badają, na ile mogą sobie pozwolić, dlatego jeżeli nie będziemy wykonywać naszej pracy konsekwentnie to pies szybko nauczy się niepożądanych zachowań, które będzie powielał, bo na to mu pozwoliliśmy.

Zdaniem Martyny i Wojtka przewodnik powinien być nie tylko cierpliwy i konsekwentny, ale umieć też szybko podejmować decyzje.

Zanim pies pomyśli, powinniśmy wyprzedzić jego ruch. Cierpliwość pomoże nam, aby nie frustrować się tym że inne psy już coś robią, a nasze jeszcze nie. Każdy ma swój czas - mówią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski