Pszczoły bywają okrutne, by zapobiec anarchii w ulu. A królowa nie może być za gruba!
Hierarchia w ulu jest prosta. Każda kandydatka na robotnicę może zostać królową, czyli matką. - Wiele zależy od tego, czym była karmiona i w jakich warunkach wyrastała larwa - wyjaśnia pszczelarz.
Wszystkie larwy do trzeciego dnia życia odżywiane są mleczkiem pszczelim. Potem następuje podział: przyszłe robotnice dostają mniej wartościowy pokarm. - To taka papka, z dodatkiem pierzgi (powstaje w wyniku fermentacji pyłku roślin - przyp. red.) i miodu - tłumaczy pan Sławomir. - Dlatego nie urosną do takich rozmiarów jak matka, która gdy była larwą, miała mleczka pszczelego pod dostatkiem, leżała na nim w swojej komórce, w plastrze.
Wielkość komórki też ma znaczenie. Jeśli larwa, która miała być robotnicą, stanie się nagle potencjalną „następczynią tronu”, to pszczoły powiększą jej komórkę i wypełnią mleczkiem pszczelim. Żeby miała go pod dostatkiem aż do czasu, gdy wejdzie w dorosłe życie. Potem i tak będzie odżywiana po królewsku