Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Publiczne cierpienie Figury i Peszek

Marcin Kostaszuk
Marcin Kostaszuk.
Marcin Kostaszuk.
W krótkim odstępie czasu dwie kobiety, powszechnie uważane za ponadprzeciętnie utalentowane, obnażyły się przed milionami Polaków. Co wynika dla nas z wyznań Katarzyny Figury i Marii Peszek?

Zakładając, że nie chodzi o cyniczną grę o niewidoczne na pierwszy rzut oka korzyści? Dotyczy to zwłaszcza aktorki, dzięki której opinia publiczna de facto wydała już wyrok na męża - damskiego boksera.

"Miarą człowieka jest ukrywanie cierpień" - pisał w "Szogunie" James Clavell. Gdyby przyszło mu pisać nie o Japonii lecz o Polsce XXI wieku, musiałby zrewidować swój pogląd. Tu manifestacyjne cierpienie wydaje się świadectwem istotności, podnoszącym cierpiącego ponad tłum, wywyższającym jego skargę ponad inne.

Nie widzę innego celu w upublicznianiu rzeczywiście traumatycznych przeżyć małżeńskich Katarzyny Figury. Demonstrując swą bezradność wobec domowej przemocy nie zrobiła niczego dobrego dla podobnych sobie.

Z Marią Peszek jest tylko trochę inaczej - nie ma tu kozła ofiarnego, jest za to konfrontacja z mitem spełnienia, jakie ma dać człowiekowi umysłowa eksploatacja ponad siły. Wiele wypowiedzi Marii wskazuje jednak, że leczenie ran jeszcze trwa. Ale cóż, twarz na okładce "Polityki" przed premierą płyty to skarb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski