- Jesteśmy z bratem pewni, że to była puma. Wygląd pasował: głowa jak u kota i długi puszysty ogon. To na pewno nie był żaden pies ani na pewno nie domowy kotek, bo zwierzę było znacznie większe - przekonuje Wysiecki.
Według naocznych świadków w poniedziałek wieczorem puma około pół godziny stała na nieuprawianej ziemi oddzielającej wioskę od lasu. Obserwowała otoczenie. Potem się oddaliła. Wczoraj rano rozpoczęły się poszukiwania.
- Jestem w kontakcie ze wszystkimi służbami. Na miejscu, gdzie widziano kota, byli nasi pracownicy, straż leśna, przedstawiciele nadleśnictwa - wylicza Tadeusz Bąkowski, wójt gminy Kiszkowo. - Teraz próbujemy ustalić, czy to rzeczywiście była puma, znaleźć wyraźne ślady. Wójt traktuje sygnał o tajemniczym dużym zwierzęciu poważnie, jednak na razie nie wydał ostrzegawczego komunikatu. Zlecił dokładną obserwację okolic, gdzie widziano zwierzę.
Zapewnia, że gdyby relacje mieszkańców Dąbrówki się potwierdziły i udałoby się odnaleźć wielkiego kota, w gotowości są myśliwi, którzy mogą wystrzelić pocisk ze środkiem usypiającym.
Tadeusz Bąkowski nie wyklucza również, że mógł to być tylko jenot - zwierzę nieco podobne do lisa. Także Marek Kosmala z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego przyznaje, że nie znaleziono kocich śladów, ale poszukiwania nadal trwają.
Puma wcześniej była widziana w podpoznańskim Stęszewie. Do tej pory jednak nie udało się jej schwytać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?