Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pustostan działaczy PO: prokuratura jednak wszczyna śledztwo

Łukasz Cieśla
Prokuratura jednak wszczyna śledztwo ws. transakcji dwóch działaczy PO: Tadeusza Czyżyka i Filipa Kaczmarka. Śledczy wskazują na nowe okoliczności w związku z nabywaniem przez nich pustostanu, który wcześniej należał do miasta Poznań. Te nowe okoliczności, jak mówią śledczy, zawiera audyt zlecony przez prezydenta Poznania. Z dokumenty wynika, że w sprawie doszło do rożnych nieprawidłowości.

O sprawie po raz pierwszy napisaliśmy w maju 2015 roku. Prokuratura zainteresowała się wtedy naszymi tekstami. Jednak zleciła policji wyjaśnienie tylko niektórych wątków. Ta z kolei ograniczyła się do odebrania pisemnych wyjaśnień z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. Gdy urzędnicy WGN-u stwierdzili, że wszystko było w porządku, śledczy odmówili wszczęcia postępowania. Dlaczego teraz zmienili zdanie?

– Wszczynamy śledztwo po audycie Urzędu Miasta, który dotyczył pustostanu – poinformował nas we wtorek Marek Marszałek, zastępca Prokuratora Rejonowego Poznań Stare Miasto. – Policja przesłuchała już autora audytu. Uznaliśmy, że dla wyjaśnienia sprawy konieczne jest wszczęcie śledztwa i przesłuchanie różnych świadków. O zakresie naszego postępowania, ze względu na jego dobro, nie będę mówił.

Zobacz więcej: Szczegóły audytu ws. pustostanu

Przed rokiem napisaliśmy, że Tadeusz Czyżyk, pracownik jednego z miejskich Biur Obsługi Mieszkańców, od 1986 roku mieszkał z żoną i synem w 48 metrowym mieszkaniu komunalnym. Kilka lat temu wystąpił do miejskich instytucji o wynajem, a potem o wykup aż 137 metrowego pustostanu w centrum Poznania. Pustostan podlegał pod BOM, którym przed laty kierował Tadeusz Czyżyk. Jak mówili nam poznańscy urzędnicy, Czyżykowi bardzo zależało na nabyciu właśnie tej nieruchomości.

Działacz PO, wykupując pustostan, skorzystał z bonifikaty przysługującej najemcom lokali komunalnych. Dzięki temu kupił pustostan z prawie 90 procentowym rabatem. I już po 2 miesiącach oddał go Filipowi Kaczmarkowi, wtedy czynnemu politykowi PO. W zamian dostał od Kaczmarka na własność 77 metrowe mieszkanie przy ul. Piątkowskiej. Jak ustaliliśmy, obie rodziny znają się od lat. A Czyżyk wraz z żoną wprowadzili się do lokalu Kaczmarka już wcześniej, jeszcze w trakcie starań o duży pustostan. Dlaczego więc Czyżyk starał się o pustostan, mimo że miał gdzie mieszkać?

Obaj działacze poznańskiej PO nie chcieli z nami rozmawiać o szczegółach swoich transakcji. Wskazywali, że to ich prywatne sprawy, a wymiana była uczciwa i ekwiwalentna. Po naszych pierwszych publikacjach Filip Kaczmarek zrezygnował jednak z kierowania poznańskimi strukturami PO. Stwierdził, że "niesłuszne oskarżenia" uniemożliwiają mu skuteczne kierowanie partią.

Zobacz więcej: Prezydent Jaśkowiak komentuje wyniki audytu

W opisywanej przez nas sprawie zareagował prezydent Jacek Jaśkowiak, również członek PO. Zlecił przeprowadzenie audytu i jak mówił "nie wierzy w zbieg złych okoliczności, które się zdarzają, gdy ktoś osiąga cel". Kontrola przeprowadzona przez Biuro Audytu Wewnętrznego i Kontroli UMP niedawno wykazała, że T. Czyżyk nie spełniał kryteriów, które pozwalałyby mu na nabycie pustostanu. Audyt zakwestionował też m.in. działania niektórych urzędników, którzy zezwoli na transakcje.

- Policja i prokuratura nie mają kompetencji w obszarach tak szczególnych, jak ta sprawa. Dlatego nie dziwię się, że policja wcześniej odmówiła wszczęcia postępowania - mówił prezydent Jacek Jaśkowiak, po ujawnieniu wyników audytu.

Efektem audytu była utrata przez Tadeusza Czyżyka kierowniczego stanowisko w Biurze Obsługi Mieszkańców. Z kolei Ewa Bartosik z ZKZL, która zezwoliła na zamianę mieszkań, została zwolniona z pracy. Audytorzy, jak sami wskazywali, nie mogli jednak zbadać wszystkich szczegółów. Chodziło na przykład o remont pustostanu, który został przeprowadzony kilka lat temu. Według nieoficjalnych informacji, remont miały przeprowadzić firmy zaprzyjaźnione z Tadeuszem Czyżykiem, które dostawały bezprzetargowe zlecenia na prace w innych miejskich nieruchomościach. M.in. ze względu na ograniczone możliwości audytorów, Urząd Miasta kilka tygodni temu wysłał prokuraturze wyniki swojej kontroli. A ta właśnie wszczyna śledztwo z artykułu 286 kodeksu karnego dotyczącego oszustwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski