Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszczykowo: Biblioteka ma się wynieśc, bo jest... wyż demograficzny

Mateusz Pilarczyk
Mieszkańcy i członkowie Stowarzyszeniu Przyjaciół Puszczykowa nie chcą przeniesienia biblioteki do nowego budynku, który samorząd kupił od prywatnego inwestora.
Mieszkańcy i członkowie Stowarzyszeniu Przyjaciół Puszczykowa nie chcą przeniesienia biblioteki do nowego budynku, który samorząd kupił od prywatnego inwestora. archiwum
Mieszkańcy i członkowie Stowarzyszeniu Przyjaciół Puszczykowa nie chcą przeniesienia biblioteki do nowego budynku, który samorząd kupił od prywatnego inwestora. Według nich obiekt postawiony na rynku nie nadaje się na potrzeby biblioteki, która świetnie funkcjonuje w budynku starej szkoły.

W Puszczykowie jest jednak wyż demograficzny - dzieci nie pomieszczą się w klasach, dlatego miasto chce przywrócić starej szkole dawną funkcję.

Budynek przy ul. Wysokiej długo stał pusty. Kilka lat temu, jeszcze poprzedni samorząd całkowicie wyremontował zniszczony obiekt. Dziś tętni on życiem od rana do późnego wieczora. Odbywają się w nim warsztaty dla dorosłych i dla dzieci, koncerty, lekcje języków obcych oraz inne zajęcia.

- I teraz nagle dowiadujemy się, że komuś z radnych przyszedł do głowy szalony pomysł wyprowadzić stamtąd bibliotekę, z której korzystają głównie seniorzy - oburza się Gabriela Ozorowska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa.

- Seniorzy mają wszystko w jednym miejscu mogą ćwiczyć, poczekać na koncert lub na odebranie dzieci z warsztatów a jednocześnie skorzystać z biblioteki - argumentuje.

Problem pojawił się, bo wbrew temu co dzieje się w całym kraju, w Puszczykowie jest wyż demograficzny. Sytuacji nie ułatwia obowiązek szkolny dla sześciolatków, który zostanie wprowadzony w 2014 roku. Już w teraz w starej szkole na powrót uczą się dzieci. Lekcje mają tam gimnazjaliści.

- Od dyrektorów szkół, a szczególnie Szkoły Podstawowej nr 1 mam informację, że potrzebne będą dodatkowe sale lekcyjne. Początkowo chcieliśmy rozbudować szkołę, ale to kilkumilionowa inwestycja. Nie da się jej zrealizować w obecnej sytuacji budżetowej - wyjaśnia Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa.

- Nie ma jeszcze decyzji w sprawie przenosin. Czekamy na opracowanie biura projektowego - uspokaja burmistrz, który dodaje, że jest zaskoczony twierdzeniami, że zlokalizowanie biblioteki na rynku będzie ze szkodą dla mieszkańców.

Opinia jest potrzebna, bo nie wiadomo czy stropy budynku przy rynku wytrzymają wagę całego puszczykowskiego księgozbioru.

Samorząd twierdzi, że kupił budynek właśnie po to, aby ożywić rynek. Wcześniej inwestycja przez wiele miesięcy stała pusta. Jej właściciel chciał za nią 1,5 mln złotych. Puszczykowo zapłaciło połowę tej ceny - wtedy jeszcze nie było pomysłu wprowadzenia do niego biblioteki.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski