Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pyrkon zmienia Poznań w miasto nie z tej ziemi

Sebastian Gabryel
Poznański Pyrkon to zdecydowanie największy polski festiwal fantastyki
Poznański Pyrkon to zdecydowanie największy polski festiwal fantastyki Adrian Wykrota
Po Dworcu Głównym krążą elfy. Most Dworcowy oblegają czarnoksiężnicy, a rycerze kierują się w stronę MTP. To właśnie tam odbywa się Pyrkon, festiwal fantastyki, który raz do roku zmienia Poznań w miasto nie z tej ziemi.

Tylko w ciągu ostatnich sześciu lat było ich 80 tysięcy. Miłośników książek o smokach i komiksów o superbohate-rach. Pasjonatów gier planszowych, karcianych, komputerowych. Seriali i filmów o podboju kosmosu i walecznych rycerzach. Na jeden weekend - tuż po równonocy wiosennej - zjeżdżają się do stolicy Wielkopolski, by wziąć udział w czymś, czego nie można całkowicie zrozumieć, stojąc z boku. Ale społeczność Pyrkonu zaprasza i przyjmuje każdego z otwartymi ramionami. I może ten fakt jest powodem tak dużej popularności imprezy.

- W moim regionie trudno o ludzi o podobnych zainteresowaniach - mówi Julita Sobolewska z Miastka (woj. pomorskie), uczestniczka rozpoczynającej się dzisiaj szesnastej edycji festiwalu i jednocześnie organizatorka akcji literackiej „Polacy nie gęsi i swoich autorów mają”. - Pyrkon jest idealnym sposobem do spotkania się ze znajomymi z różnych zakątków Polski oraz do nawiązania nowych kontaktów.

Bardzo podobnie wypowiada się Monika Wójcik, stała bywalczyni konwentu, którą w tym roku będzie można spotkać przy stoisku współorganizowanego przez nią festiwalu „Twierdza”, odbywającego się w giżyckiej Twierdzy Boyen.

- Sporo uczestników pochodzi z małych miasteczek, gdzie nie mają z kim pogadać o przeczytanej książce, czy podzielić się opiniami o ostatnim odcinku ulubionego serialu.

Kto był raz, już zawsze wraca
Jak podkreśla Monika, największą siłą Pyrkonu są sami jej uczestnicy, wśród których czuje się jak w rodzinie. Oczywiście ważne jest, że w ramach programu imprezy odbywają się dziesiątki wydarzeń - jest ich tyle, że od wielu edycji organizatorzy muszą dzielić je na bloki, a na czas ich otwarcia zajęte są niemal wszystkie pawilony Targów.

Jednak to właśnie panująca w nich atmosfera jest głównym powodem, dla którego wielbiciele szeroko pojętej fantastyki decydują się wracać do Poznania, od którego dzielą ich czasem nawet setki kilometrów...
Jędrzej Kluska mieszka w Krzywym Kole na Pomorzu. Jest redaktorem Uniwersum DC Comics - największego polskiego portalu poświęconego tej popularnej amerykańskiej serii, której zawdzięczamy takie postacie jak Superman, Batman czy Joker. Jak dotąd brał udział w jednej edycji Pyrkonu, jednak był pod tak pozytywnym wrażeniem, że postanowił przyjeżdżać na niego co rok. Zdaniem dziennikarza to impreza, która przypomina toczącą się śnieżną kulę.

- Kto uczestniczył w niej raz, z reguły przybywa już na każdą następną. Zazwyczaj przyjeżdżając z coraz większą grupą znajomych - zapewnia Jędrzej Kluska.

Jego opinię podziela Julia Aniela Nowak z Międzyrzecza, dla której tegoroczna edycja festiwalu będzie już czwartą. - Polecam go każdemu, z kim rozmawiam, a kogo interesuje fantastyka. Dzięki temu już drugi raz pojedzie ze mną moja siostra, która z kolei zachęciła swoich przyjaciół do przyjazdu.

Zobacz też: Pyrkon 2016 startuje 8 kwietnia: Zobacz najlepsze przebrania z poprzednich lat! [ZDJĘCIA]

Julia i Jędrzej nie mają żadnych wątpliwości, że już dawno uformowała się społeczność Pyrkonu.

- Mam wielu znajomych, z którymi widzę się jedynie podczas tej imprezy. Jak człowiek jest zabiegany w codzienności, często trudno mu spotkać się z kimś, z kim łączy go pasja, ale dzieli odległość. Ten konwent daje taką okazję - cieszy się Jędrzej.

- Jesteśmy taką wielką kolorową rodziną złożoną nie tylko z uczestników, ale i wielu twórców, prelegentów, „patrolowców” [osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i udzielanie informacji podczas festiwalu - red.] i „gżdaczy” [osób wykonujących prace porządkowe - red.] - sama jestem jednym z nich. Nie zapominajmy, że Pyrkon to konwent od fanów dla fanów. Tu ludzie są do siebie mocno pozytywnie nastawieni. Przekonać się o tym można choćby i w... toaletach, gdzie cosplayerzy przygotowują swoje kostiumy - śmieje się Julia, która w tym roku będzie pomagać w wydawaniu pakietów akredytacyjnych i pomagać zabłąkanym uczestnikom. Bo - jak sama mówi - Pyrkon sam się nie złoży.
Wyobraźnia bez granic
Andrzej Skrzypczak ma za sobą już kilka edycji festiwalu. Jak zapewnia poznaniak, jest on świetną okazją do oderwania się od rzeczywistości.

- Nie twierdzę, że świat jest nudny i szary, ale chyba każdy z nas lubi od czasu do czasu przenieść się w ten, w którym obowiązują inne prawa i zasady. To prawda, że wizje proponowane przez gatunki fantastyki stawiają świat na głowie - burzą znany nam ład, zmieniają prawa natury, czyniąc z ludzi superbohaterów. Ale przecież w takich marzeniach nie ma niczego złego...

To samo mówi Kamil Więcek ze Szczecina. - Fantastyka to w dużej mierze powrót do naszego dzieciństwa. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, ile nas z nią łączy bądź łączyło. Możemy przekonać się o tym właśnie na takich imprezach - tłumaczy.

- Dzieci często marzą o tym, by być księżniczką, wróżką, a chłopcy rycerzem. Ja też miałam takie marzenia, które później pogłębiły się wraz z czytaniem książek - przyznaje Monika Wójcik.

- Dzięki fantastyce mogę zostać kim chcę. Nie tylko w swojej wyobraźni, ale choćby podczas LARP-ów [odgrywanie ról - red.], w których to wcielamy się w wymyślone przez siebie postacie. Bo w świecie fantasy granice są tylko tam, gdzie wytyczymy je sami. Chciałem umieć latać? Załatwione. Marzyłem o podróży w kosmos? Załatwione. Chciałem nieść ludziom pomoc albo zostać wiedźminem? Proszę bardzo! - wtóruje Monice Jędrzej.

Zobacz też: Pyrkon 2016: Najładniejsze cosplayerki z konwentów fantasy

Zdaniem Wojciecha Wiesława Konopki ze Szczecina, fantastyka opowiada o ludzkich problemach i namiętnościach, tyle że w bajkowy sposób. Daje ona nieskończoną możliwość kreacji - udoskonalania i poszerzania granic ludzkiej wyobraźni.

- Kusi nas to, co nieznane, niespotykane czy obce. Żyjemy w zamkniętym świecie, a fantastyka tych barier nie zna. Nagina naszą rzeczywistość i otwiera umysł na najbardziej szalone pomysły. Nie zapominajmy, że dzięki fantastyce powstały wynalazki, które zmieniły nasz świat - takie jak komórka, ekran dotykowy czy ruchome drzwi - twierdzi Wojciech. - A Pyrkon jest jak przejście na drugą stronę lustra do świata, gdzie wszystko jest możliwe. To spotkanie, które wciąż ewoluuje razem z samą fantastyką. Jest okazją do urzeczywistnienia tego, co się zna z książek, filmów i gier oraz do spotkania ludzi o otwartych umysłach, dla których świat to za mało...
Subkultura fantasy
Pyrkon wymyślił Piotr Derkacz, prezes Stowarzyszenia Klub Fantastyki Druga Era. Doskonale pamięta czasy, kiedy festiwal nie działał jeszcze z tak wielkim rozmachem jak obecnie. Teraz jest jedną z największych europejskich imprez tego typu, choć na początku odbywał się w znacznie skromniejszych wnętrzach - w Szkole Podstawowej nr 21, Gimnazjum nr 43 czy Hotelu Cezamet, mieszczących się przy ul. Łozowej w Poznaniu. Pięć lat temu przeniósł się na Głogowską z uwagi na coraz większą frekwencję.

- Siłą Pyrkonu są ludzie, którzy kreują niesamowitą atmosferę, którą trudno wytłumaczyć, za to doskonale można poczuć ją na miejscu - uważa Piotr Derkacz.

Ta opinia odpowiada uczestnikom festiwalu. Takim jak Wojciech, określających zjawisko nawet jako „kulturę Pyrkonu”.

- Jest jak subkultura stojąca obok mainstreamu widocznego codziennie na ulicy - dodaje.

Michał Karzyński, pełniący funkcję Koordynatora Głównego Pyrkonu 2016, zapewnia, że nie ma żadnych przeszkód, aby osoby, które dotąd nie interesowały się tematyką fantastyczną, nie mogły wziąć pełnego udziału w imprezie.

- Dla osób nieznających świata fantastyki powstał specjalnie przygotowany Blok Dla Początkujących, pełen porad i instrukcji dla nowicjuszy. Prelekcje takie jak „ABC fantastyki” czy „Poradnik początkującego konwentowicza” wprowadzą w fantastyczny świat każdego laika - uspokaja również Derkacz. - Na Pyrkonie jest miejsce dla każdego, który chce wpuścić trochę niezwykłości do swojego życia. Jeśli jesteś pierwszy raz, nie rób planów i po prostu przyjdź. Poczuj atmosferę i uczestnicz w tym, co akurat zwróci twoją uwagę.
Organizatorzy są zgodni, co do tego, że ich impreza może pochwalić się własną wielotysięczną społecznością - „fando-mem”, który po zakończeniu jednej edycji już wyczekuje kolejnej. To naprawdę świetne uczucie wiedzieć, że dzięki naszej pracy kilkadziesiąt tysięcy osób spędziło weekend, który będą potem długo wspominać. Przyjeżdżają na Pyrkon, aby świetnie się bawić, angażować się w swoje hobby poprzez stroje, kolejne partie gier planszowych czy sesje gier fabularnych - przyznaje Karzyński.

Zlot superbohaterów
A „zarazić” się nim jest bardzo łatwo... Według koordynatora chociażby z uwagi na fakt, jak głęboko fantastyka wniknęła w popkulturę.

- Nie da się ukryć, że w tej chwili największym zainteresowaniem cieszą się filmy i komiksy o superbohaterach. Nie należy jednak zapominać o wielu innych obliczach fantastyki - o popularnych obecnie klimatach postapokaliptycznych czy steampunkowych [nawiązujących do technologii przeszłości - red.], a także o klasycznym fantasy. Piotr Derkacz zauważa, że spory wkład w rozwój światowej fantastyki ma dziś polskie studio CD Projekt RED.

- W branży gier komputerowych wszyscy chcieliby tworzyć takie gry jak „Wiedź-min”. To gra, która doskonale oddaje to, co tak naprawdę jest fascynującego w tym gatunku. Prawdziwie interesujące postaci są wzorowane na nas - na naszych emocjach i naszych historiach. Fantastyczna konwencja po prostu daje szerszy wachlarz możliwości. Przecież gdyby postaci Obcych w literaturze były idealnie „obce”, to nikogo by nie zainteresowały - twierdzi Derkacz.

Przebieranki na targach
Zdecydowanie jednym z najciekawszych obliczy fantastyki jest cosplay. Przebieranie się za postaci z książek, filmów czy gier jest prawdziwą wizytówką Pyrkonu. Michał Karzyński uważa, że przyczyna popularności tej zabawy jest prozaiczna.

- Myślę, że każdy z nas chciał kiedyś, choć przez chwilę, być kimś innym - bohaterem ulubionej książki lub komiksu, poszukiwaczem przygód, wiedźmą, elfem lub superbohaterem. Cosplay właśnie to umożliwia. A ponieważ Pyrkon jest dużą imprezą, to tu właśnie można spotkać najwięcej cosplayerów. Warto zauważyć, że żeby przygotować taki strój, trzeba często naprawdę się napracować. Wielu uczestników przygotowuje je przez cały rok - wyjaśnia Michał Karzyński.
Organizatorzy nie kryją, że wróżą świetlaną przyszłość swojemu festiwalowi. Chcą, aby w przyszłości Pyrkon stał się najważniejszym wydarzeniem popkulturo-wym w środkowej Europie.

- Organizując Pyrkon, robimy imprezę, na jakiej sami chcielibyśmy być. Mieliśmy szczęście, że zaczęliśmy organizować go w Poznaniu, gdzie są największe w Polsce tereny targowe, co sprawia, że mamy bardzo sprzyjającą przestrzeń do rozwoju. Mamy ludzi, którzy kochają organizować Pyrkon, wiedzą, jak to robić i, co najważniejsze, uczą się na błędach. To wszystko sprawia, że ludzie polecają go sobie jako imprezę, na której po prostu warto być - ocenia prezes „Drugiej Ery”.

Istnieją spore szanse, że w tym roku znów zostanie pobity rekord liczby uczestników Pyrkon. Jednak, jak zaznacza Piotr Derkacz, nie to jest najważniejsze:

- To, czy uczestników będzie nieco więcej, czy nieco mniej, jest dla nas mniej istotne. Nie organizujemy Pyrkonu po to, aby bić rekordy frekwencji, jednak interesuje nas rekord pozytywnych opinii po imprezie. A tych może pojawić się wiele, bowiem „gżdacze” chwalą nie tylko bogaty program swojego ulubionego festiwalu, ale przede wszystkim to, że pozwala im odetchnąć od codziennych spraw i pomyśleć przez chwilę o niebieskich migdałach - mówi Piotr Derkacz.

Tak jak opisuje to Julia:

- W dzisiejszych czasach, ciągle pędząc przed siebie, nie mamy za wiele czasu, żeby pomarzyć. Pomyśleć nie o tym, co będzie, ale o tym, co by było, gdyby...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski