Pyton królewski, dusiciel z Afryki wypełzł z paczki w firmie kurierskiej

Pracownicy jednej z firm kurierskich w Strykowie przecierali oczy ze zdumienia, gdy nagle z jednej z paczek wypełzł długi na ponad metr wąż! Stało się to na nocnej zmianie podczas sortowania przesyłek. Ponieważ gad wydawał im się groźny, uciekli z hali i wezwali na pomoc straż pożarną. Strażacy gada schwytali, ale ponieważ nie był to żaden z gatunków występujących w Polsce, wezwali na miejsce działaczy patrolu interwencyjnego As, zajmującego się przeciwdziałaniem zaniedbywaniu i okrutnemu traktowaniu zwierząt.

- Nie było wiadomo skąd wąż się wydostał i czy nie ma ich tam więcej, dlatego trzeba było opróżnić pomieszczenie z paczek - relacjonuje jeden ze strażaków. - W końcu znaleźliśmy pudełko od butów oklejone taśmą. Z rozerwanego opakowania wystawał materiałowy worek, była to prawdopodobnie poszwa od poduszki. Nadawca włożył do środka kawałek nasączonej wodą ligniny. Tak zabezpieczył gada na czas podróży, ale ten i tak znalazł drogę ucieczki z kartonowego pudełka.

Znalezionym wężem okazał się pyton królewski - dusiciel rodem z Afryki, na szczęście nie jadowity i raczej łagodny. Często hodowany także w Polsce. Ponieważ zachodziło podejrzenie, że wąż pochodziz nielegalnej hodowli, o sprawie powiadomiono policję. Do zakończenia postępowania pyton będzie przebywał podopieką wolontariuszy z patrolu As.

- Skontaktowaliśmy się z osobami których dane były na przesyłce. Przedstawiając się jako pracownica firmy kurierskiej dzwoniąca w celu zweryfikowania danych, nasza inspektorka została poproszona o szybkie dostarczenie przesyłki, gdyż zawiera ona cenne roślinki. Powiedzieliśmy nadawcy, że jego roślinki właśnie wypełzły - mówi członek patrolu.

Policja sprawdza teraz, czy wąż pochodzi z legalnej hodowli. Zweryfikowana zostanie również kwestia posiadania przez nadawcę stosownych dokumentów potwierdzających legalność pochodzenia pytona. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi mu do 3 lat więzienia.

Paczka z wężem w środku została nadana w Kaliszu, a miała trafić do Warszawy.