Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PZU doniósł na Fundację Bieda. Przywłaszczono milion zł od bezrobotnych?

Łukasz Cieśla
PZU doniósł na Fundację Bieda. Przywłaszczono milion złotych od bezrobotnych?
PZU doniósł na Fundację Bieda. Przywłaszczono milion złotych od bezrobotnych? archiwum Polskapresse
Trwa śledztwo ws. przywłaszczenia składek ubezpieczeniowych, które bezrobotni wpłacali do Fundacji Bieda. Ona była przedstawicielem PZU. I to właśnie PZU złożył doniesienie do prokuratury. Zrobił to po tym, gdy fundacja przestała odprowadzać składki. Dlaczego jednak PZU w ogóle nawiązał współpracę z Fundacją Bieda? Po co był mu potrzebny pośrednik? PZU nabrał wody w usta i powołuje się na tajemnicę śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.

Policja przesłuchuje dawnych klientów poznańskiej Fundacji Bieda. W wielu przypadkach byli to bezrobotni. Wpłacali jej składki ubezpieczeniowe. Fundacja, powołana do likwidacji skutków bezrobocia, działała jako pośrednik PZU. Gdy któremuś z klientów coś się stało, np. trafił do szpitala, świadczenie wypłacał PZU.

- Jeszcze w 2010 roku, kiedy urodziło nam się dziecko, dostałem pieniądze. Potem przestałem opłacać składki, były dość wysokie. Przeniosłem się do innej firmy. Z Biedą nie miałem już potem styczności. Aż do teraz, gdy wezwano mnie na przesłuchanie - mówi były klient fundacji.

Pod koniec 2010 roku współpraca między PZU i Biedą zaczęła szwankować. Państwowa firma stwierdziła, że Bieda przestała odprowadzać składki od ubezpieczonych. W grę wchodzi nawet 1 milion złotych, które gdzieś się rozpłynęły. Ale niewykluczone, że ta kwota wzrośnie.

W 2011 roku PZU zawiadomił prokuraturę o przywłaszczeniu pieniędzy przez Biedę. Firma wskazała, że fundacja nie przelała jej składek za okres od września do listopada 2010 r. Choć od zawiadomienia minęło już trzy lata, śledztwo nadal nie jest zakończone. Nikomu nie postawiono zarzutów. Dlaczego sprawa tak długo trwa? Śledczy odpowiadają, że jest ona czasochłonna.

- Fundacja Bieda miała około 22 tysięcy polis ubezpieczonych. Musieliśmy przeprowadzić szczegółową analizę kryminalną, aby wytypować osoby, których składki mogły zostać przywłaszczone. Teraz wiemy, że do przesłuchania jest około 7 tysięcy osób. Poszczególni klienci są teraz wzywani do złożenia zeznań - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Sprawę wyjaśniają również wielkopolscy policjanci. Potwierdzili już, że składki od ok. 3 tysięcy osób nie wpłynęły z Fundacji Bieda do PZU. Historia pozostałych klientów jest obecnie weryfikowana.

Śledczych interesuje głównie okres trzech miesięcy w 2010 roku. Pytają też byłych klientów, kto polecił im Fundację Bieda, jak do niej trafili, jak długo płacili jej składki?

O sprawie chcieliśmy porozmawiać z PZU. To właśnie ta państwowa złożyła zawiadomienie do prokuratury. Co więcej, jak wynika ze słów dawnych klientów, Fundacja Bieda działała jako pośrednik PZU, korzystała z szyldu tej firmy, podobno nawet z jej budynku.

Dlaczego państwowa firma nawiązała współpracę właśnie z tą fundacją? Po co był jej potrzebny pośrednik? Czy Bieda miała referencje? PZU nabrał wody w usta.

- W nawiązaniu do pańskiej wiadomości pragnę poinformować, iż z uwagi na tajemnicę postępowania karnego, którego PZU Życie S.A. jest stroną, nie możemy udzielić odpowiedzi na przedstawione pytania - poinformował nas Łukasz Ogonowski z biura komunikacji korporacyjnej PZU. Wskazał jedynie, że to PZU złożył doniesienie i jest pokrzywdzonym.

Z kolei z Fundacją Bieda nie udało nam się skontaktować. Na numer telefonu podany w internecie nie można się dodzwonić. Kiedy zadzwoniliśmy pod kolejny numer, telefon odebrała kobieta pracująca w poznańskiej firmie ubezpieczeniowej Nadzieja. Zapewniała, że Nadzieja przejęła od Biedy jedynie numer telefonu, ale z fundacją nie ma nic wspólnego.

Na rozstrzygnięcie śledztwa czeka wielu ubezpieczonych, którzy płacili składki. Niektórzy na forach internetowych skarżą się, że PZU odmawiało im wypłaty świadczeń, wskazując, że Bieda nie odprowadziła za nich składek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski