Rachunki za ogrzewanie w Poznaniu: Kosmiczne opłaty za ciepło!

Lokatorzy mieszkań komunalnych, do których ciepło dostarczane jest z kotłowni gazowych nie zgadzają się z wysokimi opłatami za ogrzewanie mieszkań i podgrzewanie wody oraz płaceniem za ogrzewanie części wspólnych.

- Nikt nie sprawdził ile kosztuje gaz, a jakie koszty ponoszą mieszkańcy, że przepłacają - mówi Michał Grześ, radny PiS i wiceprzewodniczący Rady Miasta, który bezskutecznie od wielu miesięcy próbuje pomóc mieszkańcom.

Wiesław Ogidel, mieszkający przy ulicy Okrzei apeluje do wszystkich, którzy są w podobnej sytuacji: - Jednoczcie się, bo was zniszczą!

Ogrzewanie coraz droższe
Gabriela Kawczyńska mieszka z rodziną przy ulicy Naramo-wickiej. W sierpniu otrzymała od firmy Tempeks, która dostarcza ciepło, pismo o podwyżce.

- Płaciłam 6,22 zł za metr kwadratowy mieszkania, od 1 września opłata wzrosła do 8,55 zł. To więcej niż wynosi stawka czynszu, która wynosi 7,10 zł - oburza się G. Kawczyńska.

Miesięczny czynsz państwa Kawczyńskich wynosi 454 zł, a ogrzewanie będzie ich kosztować 547 zł. - I to tylko ogrzewanie - zaznacza pani Gabriela - bo ciepłą wodę mam z bojlera gazowego. Tylko my dostaliśmy taką podwyżkę, reszta nie.

Należy wspomnieć, że w budynku przy Naramowickiej są też lokale socjalne.

- Rozumiem, że czynsz socjalny może być niższy, ale nie ogrzewanie, bo ciepło wszyscy mamy z tego samego pieca - wyjaśnia G. Kawczyńska. I dodaje: - Od lat takie cuda robią z tymi opłatami. Nie dość, że płacę bardzo dużo, to jeszcze na koniec okazuje się, że mam niedopłaty po 1,7 tys. zł. Musiałam spłacać ją w ratach.

Na grzejniki założyli kłódki
Spłatami zostali zaskoczeni także lokatorzy mieszkań komunalnych, znajdujących się w rejonie ulicy Opolskiej - przy Sempo-łowskiej, Okrzei. - ZKZL wymógł opłaty wstecznie za dwa lata na prawie 100 rodzinach. Niektórzy płacą po 700, a nawet 1,5 tys. zł - mówi jeden z lokatorów. I zapowiada: - Zbuntujemy się, wywiesimy flagi.

W tym przypadku spór dotyczy opłat za ogrzewanie części wspólnych. - W 2012 r. dostaliśmy nagle rachunki za 2011 r. Miałem do zapłacenia prawie 500 zł. Spłatę rozłożyli mi na cztery miesiące - wspomina Paweł Wizner, mieszkaniec ulicy Okrzei.

W. Ogidel przyznaje, że nie zapłacił i nie zamierza tego robić. - Rok temu grzejniki na klatkach schodowych pozamykali na kłódki - przypomina W. Ogidel. - Są zimne, a my za części wspólne musimy płacić po kilkanaście złotych miesięcznie, a zimą nawet po 40-50 zł, bo to zależy od wielkości mieszkania. To szyderstwo.

I tak np. opłata za zużycie ciepła w części wspólne w przypadku mieszkania 48-metrowego wynosiła w marcu 2013 r. - 33,89 zł; lutym 2014 r. - 27,94 zł, a w sierpniu - 16,21 zł.

Jeden z lokatorów - Krzysztof Kliszko poszedł z tym do sądu. - I sprawę wygrał - zaznacza P. Wizner. - Gdy powołaliśmy się na ten wyrok, ZKZL odpowiedział, że dotyczy on tylko pana Kliszko. Wychodzi na to, że wszyscy musimy pójść do sądu. Chcemy założyć stowarzyszenie i będziemy walczyć.

Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta, potwierdza, że jest tylko jeden wyrok, z którym ZKZL się nie zgadza. - Jednostkowe orzeczenie nie daje podstaw do uogólniania - przypomina B. Kocięcka.

Zdaniem Maciej Bąbały, kierownika działu eksploatacji ZKZL, trudno dyskutować z wyrokami.

- To nie są wartości wzięte z kosmosu - mówi o stawkach M. Bąbała.

Dlaczego ZKZL przegrał?
Lokatorzy mają podpisane indywidualne umowy z dostawcą ciepła. Wynika z niej, że płacą tyle za ciepło w danym mieszkaniu, ile wskazuje licznik.

Sąd stwierdził, że lokatorów można byłoby obciążyć opłatami za ogrzewanie części wspólnych, "uchybem wody", opłatami abonamentowymi, gdyby taką umowę z dostawcą ciepła miał właściciel czy zarządca budynku czyli np. ZKZL.

M. Grześ podejrzewa, że zmuszanie lokatorów do opłat za części wspólne (a np. na Nadolniku nie ma grzejników na klatkach schodowych), wynika że strat ciepła na przesyle.

- Straty ciepła będą zawsze - twierdzi Małgorzata Piwińska, dyrektor ds. inwestycji ZKZL. - Różnice są w parametrach urządzeń. Liczniki główne są dokładniejsze.

Muszą zapłacić za liczniki
Mieszkańców budynków przy ulicy Okrzei czeka jeszcze jeden wydatek. - Nagle dowiedzieliśmy się, że mamy wymienić liczniki - mówi P. Wizner. - Musimy to zrobić do końca roku. Netto to wydatek ok. 400 zł.

M. Bąbała podpowiada, że można zrobić to za pośrednictwem zarządcy budynku i wtedy należność zostanie rozłożona na raty.

- Za wymianę liczników płaci lokator. Tak wynika z regulaminu - wyjaśnia M. Bąbała. - Ulepszenie służy najemcy, to musi ponieść koszty.

Doniesienie do prokuratury
Radni mają też wątpliwości co do kalkulacji stawki za ogrzewanie. Dopytywali ZKZL ile płaci za gaz dostawca ciepła. Odpowiedzi nie uzyskali, bo takiej wiedzy spółka nie posiada. Twierdzi natomiast, że cena gazu stanowi ok. 90 proc. taryfy za ciepło.

- To ZKZL mógłby zająć się dostarczaniem ciepła, kupić gaz i rozliczać się z mieszkańcami. Byłoby taniej - uważa M. Grześ. I przypomina, że prezes ZKZL publicznie obiecał przejęcie kotłowni przez spółkę. Przejęła ona tylko trzy obiekty, a kotłowni jest 76.

Prym na tym rynku wiedzie duet firm Tempeks i RR Projekt, które łącznie mają 66 kotłowni. Ta ostatnia dostarcza ciepło m.in. na Głuszynie czy Okrzei. - RR Projekt wygrała przetarg i 100 proc. zadania przekazała Tempeksowi - twierdzi W. Wilczyński. A W. Ogidel dodaje: - Mają ten sam adres, numer konta, a pełnomocnikiem RR Projekt jest właściciel Tempeksu. To szopka!

Te różnego rodzaju powiązania wzbudziły wątpliwości radnych. Szczególnie, że referencje RR Projekt (potrzebne w przetargu) wystawił Tempeks. - Komisja gospodarki komunalnej postanowiła złożyć doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przy udzielaniu referencji - mówi jej szef Tomasz Lewandowski, radny SLD.

ZKZL zapowiada, że gdy wygasną umowy z kontrahentami przejmie kotłownie. - Będziemy płacić za prąd, gaz, opłaty środowiskowe - zapowiada M. Piwińska. - Za przeglądy kotłowni, serwisowanie będzie odpowiadać firma, którą wybierzemy w przetargu.