Radni: Nad Wartą można legalnie pić alkohol

Zakazu picia alkoholu nad Wartą nie było. Ci, którzy dostali za to mandat, zostali niesłusznie ukarani. Przepisy jasno precyzują, że nie wolno pić np. wina na ulicach, w parkach, skwerach czy terenach rekreacyjnych dla dzieci i młodzieży. Dlatego policja wnioskowała, by zakazem objąć także tereny nadwarciańskie. Ale radni powiedzieli stanowczo - nie!

- Niech policja najpierw upora się z hordami barbarzyńców, którzy opanowują Śródmieście, a szczególnie okolice Starego Rynku - uważa Przemysław Alexandrowicz, radny PiS. - Dopóki to zadanie będzie przerastało nasze służby, nie należy nakładać kolejnego.

Radny PiS przyznał, że czasami spaceruje nad Wartą i nie czuje się tam zagrożony. - Nie mam tego poczucia chodząc po zabytkowym centrum Poznania - twierdzi P. Alexandrowicz.

Hubert Haegenbarth, naczelnik wydziału prewencji poznańskiej policji stwierdził, że między mostami Św. Rocha a Królowej Jadwigi często dochodzi do zakłócenia ciszy i porządku po spożyciu alkoholu.

- Takich orgii alkoholowych, jak w parku Chopina, tuż obok urzędu, to nie widziałem - przyznaje Michał Grześ, radny PiS. - Proponuję, by policja tutaj się wykazała, a potem zajmiemy się terenami nadwarciańskimi.

Zdaniem Joanny Frankiewicz, radnej PRO, osoby pijące nad Wartą to żaden margines społeczny, ale na ogół młodzi ludzie, którzy organizują sobie tutaj pikniki.

- Alkohol i woda nie idą w parze. Nie zgadzając się na zakaz, dajemy sygnał "Jak chcesz się napić, idź nad Wartę" - przestrzegał Jakub Jędrzejewski, zastępca prezydenta. I dodał, że nad Wartą dochodzi od samobójstw, utopień.

- Prezydent poruszył ciekawy wątek zapobiegania samobójstwom poprzez dawanie mandatów - ironizowała Katarzyna Kretkowska, radna SLD.

Radni uznali, że jeśli ktoś siedzi nad Wartą i kulturalnie pije piwo, to nie ma powodu karać go mandatem.