Wydawało się, że tym razem nieudzielenie absolutorium jest przesądzone. Wniosek w tej sprawie w imieniu komisji rewizyjnej przedstawiła na wtorkowej sesji Klaudia Strzelecka, radna PiS. Za zasadny uznała go też Regionalna Izba Obrachunkowa. Powodem negatywnej decyzji był między innymi niski poziom realizacji miejskich inwestycji, wysokie zadłużenie miasta, niesatysfakcjonujące dochody.
Czytaj też: Radny PiS do zastępcy prezydenta: Czas ruszyć tyłek zza biurka
- Proszę o wielką ostrożność w stosowaniu tego instrumentu, jakim jest nieudzielenie absolutorium, szczególnie wtedy, gdy dochodzi do zmiany władzy - ostrzegł J. Jaśkowiak. - Nie traktujmy tej okoliczności, jako okazji do rewanżyzmu. Niewykonanie inwestycji to nie wystarczający powód nieudzielenia absolutorium.
Prezydent J. Jaśkowiak zaapelował o nieuwzględnienie wniosku komisji rewizyjnej.
Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS był tym zaskoczony. Zwrócił uwagę, że w roku powyborczym nieudzielenie absolutorium jest jedynie aktem symbolicznym, bo nie wiąże się z konsekwencjami, nie może doprowadzić do referendum.
- Ta recenzja, mimo że symboliczna, musi jednak być rzetelna - zaznacza Sz. Szynkowski vel Sęk. I dodał, że ocena wykonania ubiegłorocznego budżetu jest krytyczna, ponieważ nie można przymykać oka na niedociągnięcia.
- Głosowanie w Radzie Miasta powinno opierać się na ocenie faktów, a te są miażdżące - zauważył Tomasz Lewandowski, radny SLD. Jego zdaniem, w 2014 r. mieliśmy do czynienia z katastrofą inwestycyjną. - Od kilkunastu lat Poznań nie miał tak beznadziejnego wykonania budżetu.
Marek Sternalski, radny PO przypomniał, że nieudzielenie absolutorium jest instrumentem, dzięki któremu można odwołać prezydenta, a G. Grobelny już został oceniony przez wyborców. Zwrócił też uwagę, że były prezydent nie miał okazji odniesienia się do stawianych mu zarzutów.
R. Grobelnego bronił jego były zastępca, a obecnie radny PRO Tomasz Kayser. Zwrócił on uwagę, że komisja rewizyjna wydała werdykt, choć nie znała przyczyn opóźnień inwestycji, bo ich nie uzyskała.
- Budowę dwóch przystanków wiedeńskich przesunięto, by skoordynować ją z pracami planowanymi przez gazownię - przypomina T. Kayser. - Prezydent nie odpowiada za strajki na kolejach niemieckich, które opóźniły prace na Kaponierze, bo na czas nie dojechały elementy konstrukcyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?