Radni, opamiętajcie się i nie podczepiajcie się pod Roberta Lewandowskiego! Z szacunku dla Teresy Zarzeczańskiej [KOMENTARZ]

Najciekawsze jest to, że decyzja o przyznaniu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Poznania już podobno zapadła. Owsianna sugeruje, że niekoniecznie i zapowiada burzliwą dyskusję na najbliższej sesji Rady Miasta, czyli 1 czerwca. Może myśli, że "Lewy" przyjedzie z obozu kadry w pobliskiej Opalenicy i wzmocni siłę jej argumentów. Na razie jednak nawet na profilu facebookowym "Wspólnego Poznania" nie widać entuzjazmu w komentarzach dla propozycji Owsiannej oraz jej koleżanki i kolegów z klubu, czyli Doroty Bonk-Hammermeister, Henryka Kani, Łukasza Kapustki, Przemysława Polcyna i Pawła Sowy.

Zobacz też: Poznań to miasto dziwnych problemów

O Robercie Lewandowskim nie będę pisał, bo o jego osiągnięciach, rekordach i zasługach napisano już tysiące artykułów. To szczególnie ważna postać dla polskiego sportu i trudno nie doceniać też jego działalności pozasportowej, w którą wpisuje się choćby nie tak dawne, bo ubiegłoroczne spotkanie online z wielkopolskimi Cukier Asami, czyli z drużyną piłkarską chłopców, zmagających się z cukrzycą.

Napiszę o Teresie Zarzeczańskiej-Różańskiej, którą znam od prawie 30 lat z wyprawy jej sztafety pływackiej z Kołobrzegu na Bornholm, z wielu edycji najstarszego maratonu pływackiego "Wpław przez Kiekrz", ze spotkań okolicznościowych, z konferencji i z licznych wywiadów. Otóż jest to postać, która jak mało kto zasługuje na tytuł honorowego obywatela miasta Poznania. A to choćby dlatego, że mieszka w nim dłużej niż pół wieku i zna go z perspektywy komunikacji miejskiej, roweru i każdej innej (warto obejrzeć reportaż "Sukces" z połowy lat 70-tych minionego wieku w TVP Dokument, by zrozumieć poznański charakter i poznańskie korzenie Zarzeczańskiej). To nie tylko pierwsza Polka, która przepłynęła Kanał La Manche, ale też pasjonatka, sportsmenka z krwi i kości, która nigdy nie była tak popularna jak Lewandowski, ale to nie znaczy, że nie dorównuje mu hartem ducha, zaangażowaniem i szlachetnością w dążeniu do wyznaczonych celów.

Tak więc radni, opamiętajcie się i nie licytujcie się w sprawie, która wymaga rozsądku, powagi i wiedzy. Zróbcie to dla wspólnego Poznania, miasta wielkich ludzi, sławnych dzięki swojej pracowitości i wierności swoim ideałom, a nie dzięki szukaniu taniej sensacji.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]