Radny Michał Tomczak wystąpił z klubu Platformy

- PO poparła budżet na 2014 r. i całkowicie zlikwidowała poprawki, przeznaczające pieniądze dla środowiska osób niepełnosprawnych. Nie mogę identyfikować się z klubem, który ignoruje 92 tys. niepełnosprawnych poznaniaków - zaznacza radny Michał Tomczak, który w poniedziałek złożył rezygnację z członkostwa w klubie PO.

Radny podkreśla, że mówi jedynie w swoim imieniu, choć poprawki, które przepadły składali także inni radni. Np. Maria Nowicka, radna PO wnioskowała o dodatkowe pieniądze na przygotowanie pomieszczeń przy ul. Bukowskiej, gdzie mają odbywać się zajęcia dla osób z upośledzeniem umysłowym. Adrian Kaczmarek z SLD proponował 455 tys. zł na przystosowanie do potrzeb niepełnosprawnych komisariatu przy ul. Polanka. Tomczak skarży się, że klub PO zignorował te poprawki, nie wysłuchał ich autorów, nie informowano też radnych o przebiegu negocjacji z prezydentem w sprawie budżetu.

- Kolega Michał złożył swoje poprawki po terminie - twierdzi Mariusz Wiśniewski, wiceprzewodniczący klubu radnych PO. - Były one dość enigmatyczne, nie uzyskały poparcia.

Zdaniem Wiśniewskiego, zarzuty Tomczaka, że PO jest nieczuła na potrzeby osób niepełnosprawnych są krzywdzące. I przypomina swoją poprawkę, dotyczącą przystanków tramwajowych Żegrze I i Żegrze II.

- Nasze drogi rozchodziły się już od dawna - uważa Wiśniewski. - Radny Tomczak mijał się z prawdą w sprawie swoich mieszkań. Zdarzało się, że głosował inaczej niż klub postanowił.

Tomczak mówi, że na razie nie myśli o rozstaniu z PO, będzie radnym niezależnym. Ma nadzieję, że w partii obowiązują inne standardy niż w klubie PO. - Nie podjąłem decyzji czy będę startować w przyszłorocznych wyborach - dodaje Tomczak. - Nie muszę być radnym. Mam z czego żyć.