Radny Mikuła: Zapytamy poznaniaków, jakiej chcą komunikacji

Klub PO przygotował stanowisko, którym jutro zajmie się Rada Miasta. Postulujecie przeprowadzenie badań, dotyczących tras i czasu przejazdów pasażerów komunikacji miejskiej. Jaki jest ich cel?

Łukasz Mikuła: - Podczas prac nad ostatnimi zmianami cen biletów brakowało nam informacji o preferencjach pasażerów, dlaczego ludzie korzystają z tych czy innych biletów, realnych czasach przejazdów. Chcemy zapytać mieszkańców czy to co jest im odpowiada, czy należy pewne rozwiązania zmienić.

Zapowiadacie też konsultacje społeczne?

Łukasz Mikuła: - Badania i konsultacje traktujemy łącznie. Zmiany powinny nastąpić przed wprowadzeniem Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej. Nie chcemy przeprowadzać ich w ciemno, opierać się na tym co wymyśli ZTM, ale zależy nam na podejmowaniu decyzji w oparciu o realne dane. Niedobrze, że obecnie ZTM nie prowadzi takiego monitorin-gu. Owszem, badają punktualność kursowania tramwajów i autobusów, ich czystość. Ale mało wiedzą o pasażerach, czym oni się kierują.

A może najpierw należałoby rozstrzygnąć kwestię na co stawiamy: sieciówki czy bilety jednorazowe?

Łukasz Mikuła: - To jest zasadne pytanie. Nie mamy wiedzy czy ktoś kupuje bilet jednorazowy, ponieważ jeździ nieregularnie i kupno sieciówki jest dla niego nieopłacalne. A może nie jest w stanie jednorazowo wydać tyle pieniędzy, by ją nabyć. Proszę zwrócić uwagę, że gdy w marcu decydowaliśmy o zmianie cen biletów, wprowadziliśmy rozwiązania zwiększające atrakcyjność sieciówek. Bardziej opłacalny jest zakup jej na dłuższy okres niż tylko na miesiąc. Korzystniejsza też będzie po podwyżce relacja ceny sieciówki do biletu 15-minutowego. Teraz można kupić 40,5 takich biletów za cenę sieciówki, po podwyżce sieciówka zwróci się po 38 przejazdach. Obawiam się, że gdyby sieciówka była tańsza mogłoby to przełożyć się na kłopoty z finansowaniem komunikacji miejskiej. Musimy jednak uważnie obserwować co będzie się działo w drugiej połowie roku, gdy bilety będą droższe. Może konieczna stanie się korekta cen.

Czy jest sens utrzymywania tylu rodzajów biletów?

Łukasz Mikuła: - Pierwszy krok w kierunku uproszczenia taryfikatora już zrobiliśmy. Zintegrowaliśmy bilet 15-minutowy z autobusowym do 10 przystanków, ponieważ ich cena jest taka sama. To pasażer zadecyduje czy wykorzysta go jako czasowy, czy pojedzie 10 przystanków. Zlikwidowaliśmy bilety na linie pospieszne. Komplikacja następuje, gdy przechodzimy do taryfy aglomeracyjnej. Każdy bilet w "wersji miejskiej" ma swój odpowiednik na strefę B i C. Do tego dochodzą kombinacje biletów w trzech strefach: A+B, B+C, A+B+ C. Stąd aż tyle rodzajów biletów. Nie możemy jednak wprowadzać zmian bez konsultacji z gminami, z którymi mamy podpisane porozumienia, bo to one dopłacają do kilometrów przejechanych na ich terenie.

A to nie jest tak, że Poznań rozmawia z gminami z pozycji siły?

Łukasz Mikuła: - Integracja komunikacji w aglomeracji jest bardzo ważna. Zależy nam, by do tego systemu przystąpiło, jak najwięcej gmin. Nie możemy narzucać im swoich rozwiązań, nie pytając ich o zgodę. Dlatego m.in. postanowiliśmy o rok przedłużyć zgodę na wjazd autobusów gminnych do Poznania.

Co pan sądzi o likwidacji stref i pozostawieniu jednej?

Łukasz Mikuła: - Uważam, że docelowo powinna obowiązywać jedna strefa. Wcześniej trzeba do tego pomysłu przekonać naszych partnerów z gmin. To im musi się to opłacać. To oni muszą stwierdzić, że zrównanie cen do poziomu poznańskich taryf spowoduje wzrost sprzedaży. Mam nadzieję, że za kilka lat uda się to zrealizować.