Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radojewo: Z kijami bejsbolowymi w rękach napadali na sklepy

SAGA, KARC
Mężczyzn, którzy napadli na sklep w Radojewie, a później w okolicach Głównej, złapali kryminalni z Poznania. Trzej podejrzani trafili do aresztu. Nie wszyscy bowiem przyznają się do winy i składają odmienne wyjaśnienia. Policja chce też sprawdzić, czy nie mają na swoim koncie więcej podobnych przestępstw.

Mężczyźni najpierw napadli na sklep w Radojewie. Byli brutalni - wtargnęli do sklepu, w którym była właścicielka. Kijem bejsbolowym rozbili ladę. - Dawaj kasę! - krzyczał uzbrojony w pałkę mężczyzna. I od razu zaczął bić kobietę. Gdy skuliła się na podłodze, nie przestawał uderzać. Zaczął też ją kopać. W tym czasie drugi z napastników zajął się kasetką, w której przechowywane były pieniądze. Zrabował około 1,5 tys. złotych, ale straty były znacznie większe: sklep został zdemolowany, produkty pospadały z półek.

Świadkowie mówili po tym zdarzeniu o samochodzie daewoo matiz w kolorze złotym. Mężczyźni byli w nim widziani, gdy jeździli w okolicy, w czasie napadu samochód był zaparkowany w pobliżu.

- Wiele wskazywało na to, że bandyci mieli wspólnika, który czekał na nich w aucie - komentują kryminalni. Zaczęli szukać napastników, tymczasem oni rozzuchwalili się. Popełnili kolejne przestępstwo - tym razem napadli na sklep spożywczy znajdujący się w pobliżu ulicy Głównej na poznańskim Nowym Mieście.

Jak się dowiedzieliśmy, i tym razem weszli do sklepu z kijem bejsbolowym w ręku. Zrabowali gotówkę oraz laptopa. Tym razem jednak nie użyli siły, nikogo nie pobili. - Mogę potwierdzić, że zatrzymano trzech poznaniaków. To dwaj mężczyźni w wieku 19 lat i 36-latek - mówi Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Każdy z nich usłyszał po dwa zarzuty rozbojów, wszyscy zostali już aresztowani przez sąd.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, kluczowe dla złapania podejrzanych były zeznania świadków drugiego z napadów. Mieli oni podać funkcjonariuszom numer rejestracyjny samochodu, którym poruszali się bandyci. Dzięki temu namierzono właściciela pojazdu i osoby, które korzystały z samochodu.

Teraz kryminalni sprawdzają, jakie dokładnie role podczas przestępstw pełnili podejrzani, czy mogą mieć coś wspólnego z innymi napadami, które były w mieście lub okolicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski